Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 19:30
Reklama KD Market

Gołąbki tradycyjne z sosem pomidorowym

Gołąbki tradycyjne z sosem pomidorowym
golabki1

Większość z nas myśląc o polskie kuchni, pomyśli o gołąbkach. Tymczasem przywędrowały, albo przyfrunęły do nas ze wschodu, a ściślej wraz z ekspansją Imperium Osmańskiego. Dlatego pół Europy uważa, że gołąbki to ich narodowe danie - Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini, Szwedzi, Finowie, Węgrzy… No i oczywiście należy włączyć w to gołąbki z południa zawijane w liście winorośli - Grecja, Turcja, kraje bałkańskie. Widać coś jest w tych liściach z nadzieniem.

Moje ulubione gołąbki to nie te mięsne, ale wigilijne. To tradycja z dawnych wschodnich terenów Rzeczypospolitej. Tam w liście kapusty zawijano farsz z kaszy gryczanej i grzybów. Mój tata zapiekał je pod beszamelem. Niebezpiecznie dobre.

Ale wracając do tradycyjnych gołąbków. Nie jest to szybkie danie, ale czasem można się o nie pokusić. Nie jest też szczególnie wyszukane. Według mnie kwalifikuje się ono do dań typu „comfort food”. Nie wiem dlaczego, ale ma cudowne właściwości wyciszające, uszczęśliwiające i ogólnie poprawiające nastrój. Może to takie wspomnienie dzieciństwa, kiedy ściągałam znienawidzoną kapustę i prosiłam o „dużo sosiku”. Teraz zawsze robię więcej sosu, a kapusty już nigdy nie zdejmuję, bo znalazłam na nią pyszny patent. Gołąbki podsmażam przed podaniem, aż liście zrobią się złote. Koniecznie spróbujcie tej metody :)



Czas przygotowania ok. 2 godz.

Składniki:

1 nieduża główka białej kapusty

1,5 funta mielonego mięsa z szynki wieprzowej

1 duża cebula posiekana

2 ząbki czosnku

1 łyżka oleju

1/2 szklanki ryżu

sól, pieprz do smaku

1 liść laurowy

2 ziarna ziela angielskiego

Sos:

1 cebula, posiekana

1 duży ząbek czosnku, posiekany

1 łyżeczka oliwy

1 łyżka masła

1 łyżeczka suszonej bazylii

1 łyżeczka czerwonej słodkiej papryki

1 puszka krojonych pomidorów

½ szklanki kwaśnej śmietany

2 łyżki mąki

sól, pieprz

W dużym garnku gotuję wodę, do zagotowanej wkładam całą główkę kapusty i ją obgotowuję. Zostawiam do przestygnięcia i delikatnie zdejmuję liść po liściu. Ścinam najgrubszy, środkowy nerw. Uprzedzam – to najgorsza i najbardziej pracochłonna część przygotowywania gołąbków.

Cebulę i przeciśnięty przez praskę czosnek podsmażam do zeszklenia na rozgrzanym oleju. Dodaję do mielonego mięsa, razem z surowym ryżem oraz przyprawami. Wszystko dokładnie wyrabiam na jednolitą masę.

Masę mięsną formuję w wałek (ok. 2-3 łyżek), układam na dole liścia, jego brzegi zawijam do środka i całość skręcam w rulon.

W garnku o grubym dnie układam kilka liści kapusty, a na nich ściśle gołąbki. Zalewam gorącą wodą, żeby przykryła gołąbki. Lekko solę, wkładam liść laurowy i ziele angielskie. Gotuję pod przykryciem ok. 30 minut.

W tym czasie przygotowuję sos pomidorowy. Na patelni lekko podgrzewam oliwę i wkładam masło, żeby się rozpuściło. Wrzucam posiekaną cebulę i czosnek, mieszając podsmażam, wsypuję suszoną bazylię oraz paprykę i podsmażam jeszcze 30 sekund. Dodaję pomidory, zmniejszam płomień, przykrywam i duszę 15-30 minut, mieszając od czasu do czasu. Śmietanę rozrabiam z mąką, delikatnie solę, dolewam 1/4 szklanki wody z gołąbków. Całość wlewam do pomidorów i mieszam, czekam aż zgęstnieje. Solę i pieprzę. Jeśli sos jest za gęsty, dolewam jeszcze 2-3 łyżki wody z gołąbków.

Gołąbki można podać na dwa sposoby. Prosto z wody, polane sosem. Dokładnie osączone z wody można podsmażyć na klarowanym maśle i dopiero wtedy podać z sosem. Ale to już zależy od osobistych preferencji. Napiszcie do nas jak wam smakowało i czy się udało.

Kasia Marks

Kasia Marks

Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama