Podczas ostatniej akcji przeprowadzonej w całym kraju przez policję imigracyjną (Immigration and Customs Enforcement, ICE) w samym Chicago zatrzymano blisko 50 cudzoziemców, w stanach Środkowego Zachodu ogólna liczba aresztowanych sięgnęła 235 osób.
Celem policji imigracyjnej byli nielegalni imigranci, którzy mają na swoim koncie przestępstwa kryminalne. W Wietrznym Mieście zatrzymano 47 mężczyzn i jedną kobietę. W stanie Illinois naloty ICE objęły 20 przedmieść, m.in. Arlington Heights, Aurorę i Elgin. Co najmniej dwóch meksykańskich nieudokumentowanych imigrantów było wcześniej skazanych za napad na tle seksualnym, zatrzymany Irakijczyk miał na swoim koncie wykorzystywanie seksualne nieletniej. Inne przestępstwa, za które byli skazani zatrzymani imigranci, to kradzieże, posiadanie narkotyków, prostytucja. Wśród aresztowanych są także i ci, którzy wymknęli się urzędowi imigracyjnemu, osoby, które dostały się do USA przez zieloną granicę, a także imigranci z przedłużonym nielegalnie pobytem.
Na całym Midweście liczba aresztowanych wyniosła 235 osób, zaś w w całych Stanach sięgnęła 680.
John Kelly, sekretarz Departamentu Bezpieczeństwa Kraju, któremu podlega ICE, powiedział, że 75 procent zatrzymanych to nieudokumentowani imigranci, którzy zagrażali bezpieczeństwu publicznemu. Natomiast prezydent Trump komentując ostatnie aresztowania nielegalnych imigrantów stwierdził, że są one spełnieniem obietnic wyborczych.
"Od początku mówiłem, że dobierzemy się do tych najgorszych i będziemy ich usuwać. To dokładnie robimy" – powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej po spotkaniu z premierem Kanady.
(tz)
Reklama