Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 13 października 2024 01:22
Reklama KD Market

Blackhawks po dogrywce lepsze od Wild w meczu na szczycie



W jedynym środowym meczu ligi NHL prowadzący w tabeli Konferencji Zachodniej hokeiści Minnesota Wild we własnej hali przegrali po dogrywce z wiceliderem Chicago Blackhawks 3:4. Decydującą bramkę zdobył kapitan gości Jonathan Toews.

Wild to dla "Czarnych Jastrzębi" rywal wyjątkowo niewygodny. Osiem poprzednich konfrontacji między tymi drużynami zakończyło się zwycięstwem zespołu z Minnesoty.

Goście zdeterminowani przerwać tę serię prowadzenie objęli w 11. minucie po golu Ryana Hartmana, a na początku drugiej tercji podwyższył Nick Schmaltz. Wild szybko jednak stratę zniwelowali, dzięki trafieniom Jareda Spurgeona i Zacha Parise'a.

Jeszcze przed zakończeniem tej odsłony Blackhawks ponownie wygrywali. Tym razem na listę strzelców wpisał się Słowak Richard Panik. Do dogrywki na 183 sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry doprowadził Erik Haula.

W niej gospodarzy w kłopoty wpędził Ryan Suter, który trafił na ławkę kar. Przyjezdni z Chicago na wykorzystanie przewagi potrzebowali 39 s.

- To był całkiem wyrównany mecz, który ktoś w końcu musiał przegrać. Blackhawks to zbyt silna drużyna, żeby nie wykorzystać gry czterech na trzech przez dwie minuty - przyznał trener Wild Bruce Boudreau.

Mimo porażki jego podopieczni utrzymali prowadzenie w tabeli. Mają 76 punktów i o pięć wyprzedzają Blackhawks, którzy w dodatku rozegrali o dwa mecze więcej. Na Wschodzie i zarazem w całej lidze najlepsza jest ekipa Washington Capitals - 80 pkt.

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama