Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 21:52
Reklama KD Market

Fenomen smartfonów, czyli czy istnieje granica rozwoju technologicznego?

Telefon, aparat, GPS, poczta elektroniczna, przeglądarka sieciowa, a nawet kamera....Co łączy te wszystkie przedmioty? Jedno słowo- smartfon. Dziś sprzedawany częściej niż na przykład telewizor...
Telefon, aparat, GPS, poczta elektroniczna, przeglądarka sieciowa, a nawet kamera....Co łączy te wszystkie przedmioty? Jedno słowo- smartfon. Dziś sprzedawany częściej ,niż na przykład telewizor, znajduje się w kieszeniach 43 proc. Amerykanów. Producenci na naszych oczach prześcigają się w coraz to nowszych rozwiązaniach technologicznych, ale gra jest warta świeczki. Tylko w 2010 roku firmy produkujące smartfony na samych aplikacjach zarobiły 2 155 mln dolarów, a przecież dochodzą jeszcze zyski związane z samą sprzedażą telefonów. Mimo, że rynek jest podzielony pośród czterech potentatów (Apple, Android, RIM i Symbian), zyski generuje głównie jedna firma- Apple. Jeśliby nawet złączyć dochody pozostałych trzech, Apple nadal przebija je ponad czterokrotnie. Choć większość ludzi uważa smartfon za wynalazek XXI wieku, to jednak powstał on dużo wcześniej. Pierwsza prezentacja tych urządzeń elektronicznych odbyła się w 1992 roku w Los Angeles, a pierwszy telefon trafił do ogólnego dostępu w 1993. To prototypowe urządzenie PDA było dość proste, porównując je z dzisiejszymi wynalazkami i zawierało w sobie tylko kalendarz, książkę adresową, kalkulator, pocztę elektroniczną oraz kilka gier. Brakowało w nim przede wszystkim tego, z czego korzystamy najczęściej, a mianowicie aplikacji mobilnych. Mobilewalla, firma zajmująca się ogólnoświatowym rynkiem mobilnych aplikacji, ogłosiła, że obecnie mamy do dyspozycji ich ponad milion. Tu prym wiedzie, po raz kolejny, Apple ze swoim App Store, który zajmuje blisko 60 proc. (591 tys.) rynku,  tuż za nim jest Android Market z nieco ponad 32 proc. (321 tys.). Szacuje się, że tylko te dwie platformy dodają prawie 2 500 aplikacji dziennie. Bardzo łatwo domyśleć się, że prawdziwe żniwa dla producentów odbywają się w grudniu. Flurry obliczyło, że tylko w ostatnim tygodniu grudnia 2011 ściągnięto ponad 1,2 miliarda gier i programów. Jednak nie tylko ostatni tydzień grudnia, ale cały rok był wyjątkowo obfity dla Google i spółki. Apple może się pochwalić średnią ponad miliarda aplikacji ściągniętych z ich platformy miesięcznie, zaś Android Market przekroczeniem granicy 10 miliardów. Tutaj niestety dochodzimy do absurdu, bo z jednej strony mamy coraz większy wybór,  z drugiej zalewa nas masa bezużytecznych aplikacji, które skutecznie blokują odnajdywanie tych najciekawszych i najbardziej potrzebnych. W świecie aplikacji Apple nie ma sobie równych. Tak różowo już nie jest, kiedy patrzymy na liczbę telefonów sprzedanych w 2011 i oprogramowania, które te telefony używają. Jeśli chodzi o oprogramowanie, to tutaj przoduje Android z 53 proc. udziałów, a przed iOS(oprogramowanie wymyślone przez Apple) jest nawet Symbian, co jednoznacznie pokazuje, że większość dużych producentów nie przepada za systemem operacyjnym Apple. Wśród firm produkujących telefony nowej generacji nie mamy jednego zdecydowanego lidera, jest za to kilku producentów sprzedających na podobnym poziomie. Zaliczyć do nich możemy Samsunga, Nokie, Apple czy tez HTC. W ostatnich dniach grudnia Android zaprezentował połączenie telefonu z jednej strony, z aparatem cyfrowym z drugiej. Aparat ten ma matrycę o rozdzielczości 16 MPX, choć zdjęcia wykonane już w jakości 3.2MPX są uznawane przez większość z nas za wystarczające. Czy jest coś, co może zatrzymać ten swoisty wyścig w wymyślaniu coraz to nowszych rozwiązań? Na pewno nie oczekiwania samych klientów... Marcin Panas
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama