Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 00:30
Reklama KD Market

Granie na sianie, czyli WOŚP w siodle

Granie na sianie, czyli WOŚP w siodle
fot.Tomek Warias
/a> fot.Tomek Warias


W sobotę, 14 stycznia właściciele Pistakee Bay Stable w McHenry, Ania Krukowska i Piotr Balawender, otworzyli drzwi swojej stajni dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Główną atrakcją były oczywiście konie. Dzieci mniejsze i większe z wielkim zapałem korzystały z oferowanych przejażdżek. Ci, którzy jeździć nie chcieli, mogli głaskać lub fotografować kucyki Dudka i Orka. Ścianę ujeżdżalni upiększały przepiękne zdjęcia koni i osiołka Czesia autorstwa Tomka Wariasa, które oglądano w zachwycie.

Konie nie były jednak jedyną atrakcją tego minisztabu zorganizowanego w przededniu finału. Było malowanie buziek, zamek do skakania oraz po raz pierwszy minikiermasz rękodzieła. Zmarznięci mogli się ogrzać przy ognisku lub przy kubku grzanego wina.

Imprezę uświetniał zespół Składak, który grał na specjalnie w tym celu zbudowanej (z siana) scenie. W przerwach gospodarz stadniny prowadził loterię fantową oraz licytację, w czasie której walczono między innymi o podpisaną koszulkę bramkarza Coreya Crawforda i krążek do hokeja Mariána Hossy z drużyny Blackhawks. Wylicytowano również złote serduszko WOŚP.

Po oficjalnym podliczeniu w Centrum Kopernikowskim wiadomo już, że Granie na Sianie przyniosło rekordową sumę 4242 dolarów.

Ewelina Nowak-Zabłocki

/a> fot.Tomek Warias


/a> fot.Tomek Warias

WOSP stajnia3

WOSP stajnia3

WOSP stajnia2

WOSP stajnia2


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama