Procedura spadkowa w USA odbywa się zupełnie inaczej niż w Polsce. W Polsce Akt poświadczenia dziedziczenia sporządzi każdy notariusz bez względu na miejsce zamieszkania zmarłego (spadkodawcy). Potwierdzenie może nastąpić niezależnie od tego czy spadkodawca pozostawił testament, czy nie. Warunkiem jest, aby przed notariuszem stawili się zgodnie wszyscy, którzy są brani pod uwagę jako spadkobiercy.
Natomiast w USA, jeśli ktoś w stanie Illinois posiada nieruchomość (real estate) albo inny majątek, niezabezpieczony przed sądem spadkowym, a mający wartość powyżej 100 tys. dolarów, przekazanie tego majątku będzie odbywało się na drodze sądowej (chyba, że ktoś posiada plan spadkowy). Często koszty przekroczą 10 procent majątku, a cała procedura może trwać nawet ponad rok. Czy można temu zapobiec?
Plan spadkowy
Sąd spadkowy można ominąć w bardzo prosty i szybki sposób stwarzając plan spadkowy. Plan spadkowy najczęściej składa się z testamentu (ang. Will) oraz funduszu spadkowego (Trust). Dzięki takiemu planowi majątek zmarłej osoby zostaje przekazany automatycznie, bez dodatkowych kosztów sądowych oraz zgodnie z wolą zmarłego.
Testament wskazuje osoby, które odziedziczą twój majątek, czyli spadkobierców. Testament również wyznacza osoby, które mają być opiekunami twoich małoletnich albo niepełnosprawnych dzieci w chwili twojej śmierci. Zapewnia bezpieczeństwo, że twój dorobek oraz twoje dzieci trafią do osób, którym ufasz, a nie wybranych przez sędziego po twojej śmierci.
Fundusz spadkowy jest dokumentem, który służy jako instrukcja woli zmarłego. Takimi wskazówkami dysponuje wykonawca funduszu, który dzięki nim wie, jak rozporządzić majątkiem po śmierci spadkodawcy. Majątek może być rozporządzany natychmiast albo też służyć kilku pokoleniom, na przykład dzieciom czy wnuczkom. Dodatkowo fundusz zapewnia, że twój majątek nie będzie obciążony żadnym podatkiem obowiązującym w stanie Illinois, ani podatkiem federalnym. A co najważniejsze, majątek zostanie rozdany bez żadnej ingerencji sądowej.
Upoważnienie dotyczące decyzji zdrowotnych
Jeszcze za życia można sporządzić upoważnienie (ang. Healthcare Power of Attorney) i wybrać osobę, która będzie podejmowała za nas decyzje zdrowotne w momencie, kiedy nie będziemy w stanie tego zrobić. Wybierając sobie takiego reprezentanta jesteśmy pewni, że zarówno lekarze, jak i instytucje medyczne uszanują nasze decyzje. Dla przykładu, możemy przekazać dokładne wskazówki co do tego, jak postępować w sytuacji, kiedy jesteśmy nieprzytomni. Jak długo powinniśmy być podtrzymywani przy życiu za pomocą aparatury medycznej. W sytuacji, kiedy rezygnujemy ze sztucznego podtrzymywania funkcji życiowych, możemy mieć nadzieję, że dzięki posiadanemu dokumentowi, nasza wola zostanie uszanowana. Taką decyzję będzie mogła podjąć upoważniona przeze nas osoba, do której mamy pełne zaufanie i którą wyznaczyliśmy na wykonawcę naszej woli. Warto pamiętać, że bez stosownego zaświadczenia takie decyzje podejmuje lekarz, a nie zawsze są one zgodne z naszym życzeniem.
Upoważnienie dotyczące spraw finansowych
A kto zajmie się naszymi sprawami finansowymi? Bywa, że znaleźliśmy się w sytuacji, kiedy nie jesteśmy zdolni do świadomego podejmowania własnych decyzji. Powody mogą być rożne; jesteśmy przez dłuższy czas nieprzytomni, ciężko chorzy i pod wpływem leków zmieniających świadomość, etc. Dzięki Property Power of Attorney wyznaczona przez nas osoba może płacić nasze rachunki, kontrolować napływającą pocztę, zająć się sprzedażą nieruchomości albo pojazdu, zapłacić podatki itp. Taki dokument jest niezbędny, by powyższe czynności zostały wykonane w sposób legalny.
Warto zadbać o nas i naszych najbliższych sporządzając stosowne upoważnienia. Najlepiej jest to zrobić na spokojnie, zastanawiając się kogo wyznaczyć zarówno na spadkobierców jak i wykonawców naszej woli. Często w chwili zagrożenia życia, sprowokowani wymogiem chwili, podejmujemy nie do końca właściwe decyzje.
W sporządzeniu wszystkich wspomnianych dokumentów pomocą służą adwokaci znający zarówno specyfikę prawa spadkowego, jak i prawne kruczki obowiązujące w stanie, w którym mieszkamy.
Ewa Malcher
