Mężczyzna ma kulę w barku i odłamek w klatce piersiowej
Kierowca ciężarówki Krzysztof Bogucki, który został postrzelony przez innego kierowcę podczas pracy, został wypisany do domu ze szpitala w Urbanie, mimo że wciąż jest w ciężkim stanie. Mężczyzna ma kulę w barku oraz odłamek w klatce piersiowej, które nie zostały usunięte przez lekarzy. Życiu rannego wciąż zagraża niebezpieczeństwo.
Żona rannego Izabela Jakubek powiedziała nam 6 stycznia, że mąż jest bardzo słaby i bardzo ją martwi jego stan. − Lekarze stwierdzili, że sytuacja jest niebezpieczna, bo odłamek może się przemieścić w okolice serca, a kula w rejon szyi, stwarzając bezpośrednie zagrożenie życia. Radzili specjalistyczne badania i leczenie w szpitalu Nortwestern Memorial w Chicago, ale w tej chwili nie mogę kontaktować się ze szpitalem, bo nie mam numeru workers comp (medyczne ubezpieczenie pracownicze - przy. red.) Powinna nam je przekazać firma Mika Logistics w Addison (firma zatrudniająca Boguckiego - przyp. red.) Niestety wciąż się nie mogę do niej dodzwonić. Odbiera automat mówiący, że poczta głosowa jest pełna, a więc nie mogę nawet zostawić wiadomości. Próbowałam skontaktować się z pracodawcą przez Facebook, ale też nie reaguje − dodała.
Nam również mimo kolejnych prób nie udało się dodzwonić do firmy Mika Logistics w Addison, by uzyskać komentarz. Tak jak poprzedniego dnia poczta głosowa informowała o braku miejsca na pozostawienie wiadomości. Rano 6 stycznia właściciel firmy dzwonił do naszej redakcji, zanim zaczęliśmy pracować, nie zostawił jednak ani swojego nazwiska, ani telefonu.
Przypomnijmy, że 47-letni Bogucki nie był ofiarą przypadkowej przemocy; do Polaka strzelał inny kierowca. Do zdarzenia doszło 3 stycznia około godz. 21.30 na stacji obsługi Pilot w miejscowości Gillman w powiecie Iroqouis na południu Illinois.
Policja aresztowała podejrzanego, który zbiegł ciężarówką Boguckiego, stanowiącą własność firmy. Śledztwo w tej sprawie wciąż było w toku 6 stycznia. Policja Gillman i powiatu Iroqouis zidentyfikowała zatrzymanego jako 36-letniego Jasona D. Sandersa z West Memphis w Arkansas. Sędzia wyznaczył kaucję w wysokości miliona dolarów.
Jak poinformowała nas żona ofiary, napastnik był zatrudniony przez tę samą firmę, dla której realizował zlecenie jej mąż.
33-letnia Izabela Jakubek jest wstrząśnięta wydarzeniami ostatnich dni i z lękiem myśli o przyszłości; Polacy nie mają ubezpieczenia medycznego, a Bogucki jest jedynym żywicielem rodziny. Jak nam mówi jego żona, ona sama nie może pracować, bo trzy miesiące temu urodziła syna. − Mąż jest bardzo słaby. Nie wiem, co się z nami stanie − mówi.
Przyjaciele założyli konto na witrynie GoFundMe, by zgromadzić fundusze na pomoc dla rannego i jego rodziny:
https://www.gofundme.com/please-help-kris-and-his-family
Alicja Otap
[email protected]
Reklama