Dla wielu z nas słowo alkoholik kojarzy się z człowiekiem zrujnowanym przez nałóg, bezdomnym, brudnym i czekającym przed sklepem na otwarcie działu z napojami alkoholowymi. Taki obraz jest bardzo mylący, ponieważ utrzymuje w błędnym przekonaniu, że każdy kto nie doświadczył takiego nieszczęścia, nie jest alkoholikiem. Rzeczywiście, często zdarza się, że alkohol zabiera człowiekowi wszystko, dach nad głową, zdrowie, rodzinę, ale to tylko jedna strona alkoholizmu. Większości osób uzależnionych od alkoholu daleko do takiej sytuacji; bardzo wielu nigdy to nie spotka. Nie znaczy to jednak, że nie są alkoholikami. To alkoholicy funkcjonujący.
Historia Adama
Adam urodził się w porządnej, katolickiej rodzinie,w której alkohol był od zawsze w czasie świąt, uroczystości rodzinnych i spotkań towarzyskich. Ojciec Adama popijał, czasem robił matce awantury, ale nigdy nie opuścił dnia pracy, nie chorował na kacu. Nigdy nie mówiło się, że picie ojca jest problemem, a nawet kiedy matka narzekała, to i tak było wiadomo, że dla zasady, bo ojciec Adama zawsze przynosił pieniądze do domu. Nigdy nie padło pod adresem rodzica słowo „alkoholik”.
Adam zaczął popijać z kolegami już pod koniec siódmej klasy; wszystko to było „normalne”, przecież alkohol był zawsze oczywistą częścią społecznej integracji, niezastąpiony podczas spotkań towarzyskich, wypadu nad jezioro, wyjazdu na narty, oblewania egzaminów, opijania wesel, narodzin i żałoby. Nawet gdy Adam założył już rodzinę i na świat zaczęły przychodzić dzieci, nic się w tej kwestii nie zmieniło. Teraz odpowiedzialność za pozycję materialną rodziny i stres związany z prowadzeniem własnego coraz lepiej rozwijającego się biznesu leżał w pełni na barkach Adama, a więc wieczorny relaks przy kieliszku czy kilku kieliszkach ulubionego wina był zupełnie usprawiedliwiony.
Czasem potrzeba weekendowego zrelaksowania zamieniała kieliszek na butelkę i Adam zasypiał na kanapie przed telewizorem budząc się nad ranem z niejasnym poczuciem winy i wstydu, że nie pamiętał dokładnie końca wieczoru. Ale nigdy nie miał problemu ze wstaniem rano do pracy, a więc „nie miał problemu”…
Adam to przykład alkoholika funkcjonującego, który nie poniósł większych konsekwencji swojego picia, wobec czego nie miał okazji do refleksji nad swoim zachowaniem i uczciwym spojrzeniem na problematyczny związek z alkoholem.
System zaprzeczenia
Adam przez lata stworzył sobie system wierzeń, by nie dopuścić prawdy do głosu. Wierzenia te to naturalnie mity, tak dobrze znane, cenione i wielokrotnie powtarzane przez wielu funkcjonujących alkoholików. Pomagają utwierdzić się w przekonaniu, że problem alkoholowy w ich przypadku nie istnieje. Alkoholik wówczas zaprzecza prawdzie i racjonalizuje swoje picie. Niestety, zamiast pomagać budują fałszywe poczucie bezpieczeństwa, że do alkoholizmu jeszcze bardzo daleka droga.
Na przykładzie racjonalizacji Adama sprawdź, czy masz problem z alkoholem:
Zawsze piję w towarzystwie, moja praca zmusza mnie do tego, by wypić kieliszek z kontrahentem.
Nie piję rano.
Piję, bo to mój wybór, a nie dlatego, że muszę.
Upijam się rzadko, a jeśli – to tylko w weekendy, w ciągu tygodnia piję najwięcej dwa kieliszki koniaku wieczorem.
Czasem mogę kontrolować, ile wypiję.
Nie piję w czasie adwentu, to cały miesiąc; gdybym był alkoholikiem, nie wytrzymałbym tak długo.
Nie ciągnie mnie do picia, kiedy jestem przeziębiony.
Piję takie same ilości alkoholu jak moi koledzy.
Jestem znawcą i smakoszem dobrych win, koniaków i piwa. Nie piję wódki.
Jeśli przeholuję z alkoholem, to krzywdzę tylko siebie, moi bliscy nie odczuwają tego.
Prowadzę świetnie funkcjonującą firmę, finansowo mogę pozwolić
sobie na wiele, zapewniam byt rodzinie na wysokim poziomie.
Nie zaniedbuję moich obowiązków przez picie lub będąc na kacu.
Nie zdarzyło mi się urwanie filmu.
Nigdy nie prowadzę pojazdu po alkoholu.
Piję, żeby się zrelaksować i mieć trochę przyjemności z życia, nie zalewam „smutków”.
Jak rozpoznać funkcjonującego alkoholika?
Spójrz wokół siebie. Dobrze funkcjonujący alkoholik może być przedstawicielem każdego zawodu, to może być twój adwokat, lekarz lub szef. Funkcjonujący alkoholik może znajdować się na każdym etapie życia, w czasie studiów magisterskich, czterdziestolatek w pełni sił, czy czarujący starszy pan, grający w golfa na emeryturze. Może znajdziesz go w swojej rodzinie, to może być dziadek twoich dzieci, mąż twojej siostry. Funkcjonującą alkoholiczką może też być kobieta, bo alkoholizm dotyka wszystkich jednakowo. Narodowy Instytut do walki z alkoholizmem alarmuje, że więcej niż 2,5 miliona kobiet w Stanach Zjednoczonych ma problem alkoholowy. Wśród tych kobiet wiele jest matek, które nie sięgają po pomoc, bo wstyd i stygmat alkoholizmu nie pozwalają im się ujawnić.
Jak pomóc?
Członkowie rodziny i ci, którzy potrafią ujawnić problem i poruszyć go w rozmowie z funkcjonującym alkoholikiem, mają ogromną szansę, by pomóc alkoholikowi w pierwszym przebiciu zasłony zaprzeczenia.
Nigdy jednak nie zaczynaj rozmowy, kiedy alkoholik pije lub cierpi po przepiciu, odczekaj aż będzie zupełnie trzeźwy i powiedz, jak jego picie negatywnie wpływa na rodzinę. Pamiętaj, żeby nie atakować; zacznij od tego jak ty się czujesz i czym się martwisz. Możesz powiedzieć, że alkoholik to nie tylko brudny i zapity bezdomny, to też osoba, która funkcjonuje w rodzinie, społeczeństwie i pracy na wysokim poziomie. Bądź gotowy, by ujawnić dowody na problematyczne picie. I stanowczo wskaż, że pomoc jest możliwa i na wyciągnięcie ręki. Trzeba tylko zrobić pierwszy krok i umówić się na wizytę ze specjalistą.
Licencjonowane placówki, gdzie uzależnieni i ich rodziny mogą szukać pomocy (w j. polskim):
Haymarket (zamknięte leczenie)
tel. (312) 226.8048
932 W. Washington, Chicago, IL 60607
Zrzeszenie Polsko-Amerykańskie (dla alkoholików i rodzin)
tel. (773) 282.8206
3834 N. Cicero, Chicago
Psychological Counseling Center, LLC (dla alhokolików i rodzin)
tel. (847) 907.1166
405 Lake Cook Rd., Ste 203
Deerfield, IL, 60015
Multicultural Behavioral Health, LLC
tel. ( 773) 313.3757
6650 N. Northwest Hwy # 215
Chicago, IL 60631
Katarzyna Pilewicz LCPC, CADC
psycholog i psychoterapeutka licencjowana w stanie Illinois. Ukończyła Adler University w Chicago w dziedzinie psychologii klinicznej. Obecnie prowadzi badania doktoranckie w Walden University na temat wpływu psychologii pozytywnej na poprawę stanu psychiki człowieka. Członek American Psychological Association i PSI CHI. W swojej praktyce opiera się na holistycznym poglądzie o wzajemnym wpływie umysłu, ciała i środowiska. W swojej klinice w Deerfield zajmuje się leczeniem młodzieży i dorosłych z problemami psychologicznymi pomagając w powrocie do wyższej jakości życia.
Reklama