Jedna osoba poniosła śmierć w rezultacie groźnego pożaru domu jednorodzinnego w Hoffman Estates. Zgon mężczyzny stwierdzono w szpitalu. Do pożaru doszło 22 grudnia przed godz. 2 nad ranem w rejonie 600 Mohave Street.
Okoliczni mieszkańcy relacjonują, że ogień poprzedzał głośny wybuch. W chwili zdarzenia w domu znajdowała się tylko jedna osoba. Był to właściciel posesji, który stał się ofiarą pożaru. Nie ujawniono jego nazwiska. Na razie wiadomo, że o śmierci pięćdziesięciokilkuletniego mężczyzny został powiadomiony syn.
W akcji gaśniczej brali udział strażacy z kilku jednostek z sąsiednich miejscowości. Pożar zupełnie zniszczył budynek. Straty szacowane są na co najmniej 300 tys. dolarów.
Śledztwo w sprawie przyczyny eksplozji i pożaru prowadzi kilka agencji, m.in. straż pożarna Hoffman Estates, Stanowe Biuro Pożarnictwa oraz policja.
Władze informują, że w domu były sprawne czujniki dymu, ale nie było automatycznych zraszaczy.
(ao)
Reklama