Burza tropikalna Helene powstała we wtorek rano na północno-zachodnich wodach Karaibów. Zaczęła szybko nabierać siły i według prognoz może w zaledwie 48 godzin, stać się huraganem 3 kategorii z wiatrem o prędkości 208 km/godz. Huragan nabiera mocy nad niezwykle ciepłymi wodami Zatoki Meksykańskiej.
DeSantis oznajmił, że co najmniej 3000 funkcjonariuszy Gwardii Narodowej Florydy jest gotowych do wsparcia działań związanych z Helene. Jak dodał stan ma setki satelitarnych Starlinków do rozmieszczenia na wypadek utraty dostępu do Internetu.
CNN wyliczyła, że Helene stanie się czwartym huraganem, który uderzy w USA w tym roku i piątym na Florydzie od 2022 roku. Ostrzeżenie przed powodzią objęło ponad 20 milionów ludzi.
Popularny obszar turystyczny Big Bend, od rzeki Apalachicola do rzeki Suwannee, jest zagrożony najpoważniejszym przyborem wody, nawet do ponad 4,6 m. W rejonie Tampy oraz dalej na południe sięgać może ok. 2,5 m.
Władze ogłosiły obowiązkowe ewakuacje w części hrabstw Pinellas, Hernando, Charlotte, Franklin, Gulf, Manatee, i Sarasota. W hrabstwie Taylor biuro szeryfa wydało w wtorek wieczorem nakaz ewakuacji dla wszystkich mieszkańców i wprowadziło godzinę policyjną od wschodu do zachodu słońca.
„To będzie co innego niż wszystko, co do tej pory przeżyliśmy,” – ostrzegło biuro szeryfa.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)