Informację o wyroku podał dziennikarz portalu WP SportoweFakty Marek Bobakowski. Wrocławski Sąd Apelacyjny uznał byłego trenera kadry w kolarstwie górskim Andrzeja P. winnym "doprowadzenia innej osoby do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną, podstępem lub w inny sposób mimo braku jej zgody" i wymierzył mu karę 2,5 roku bezwzględnego więzienia.
W pierwszej instancji, w lutym 2022 r., Andrzej P. został skazany przez Sąd Okręgowy w Legnicy na 4,5 roku bezwzględnego więzienia. Sąd uznał wówczas winę oskarżonego w przypadku trzech zarzutów, a od czwartego go uniewinnił. Orzekł również zakaz wykonywania zawodu trenera przez 6 lat oraz zakaz zbliżania się do poszkodowanych kobiet również przez 6 lat.
Proces P. toczył się po raz drugi, po tym jak Sąd Najwyższych w 2023 r. zdecydował o ponownym rozpoznaniu sprawy.
Akt oskarżenia w tej sprawie został sporządzony przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie w 2019 r. Andrzej P., były trener kadry w kolarstwie górskim i były dyrektor sportowy PZKol, został oskarżony o przestępstwa na tle seksualnym. „Dopuścił się ich wobec dwóch zawodniczek kadry kolarstwa górskiego (MTB) Polskiego Związku Kolarskiego oraz kobiety biorącej udział w jednym ze zgrupowań kadrowo-grupowych kolarstwa górskiego" – podała wówczas w komunikacie Prokuratura Regionalna w Warszawie.
"Oskarżenie dotyczy przestępstw zgwałcenia poprzez doprowadzenie pokrzywdzonych przemocą oraz podstępem polegającym na podaniu środka usypiającego do obcowania płciowego, a także doprowadzenia przemocą jednej z pokrzywdzonych do wykonania innej czynności seksualnej oraz przestępstwa usiłowania zgwałcenia" - sprecyzowano w komunikacie.
Do przestępstw miało dojść w trakcie zgrupowań klubowo-kadrowych kolarstwa górskiego, które odbywały się w Polsce i za granicą.
Andrzej P. w trakcie śledztwa nie przyznał się do winy.
Andrzej P. został zatrzymany 29 października 2018 r. przez funkcjonariuszy Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Stołecznej Policji, a następnego dnia tymczasowo aresztowany.
Prokuratura Regionalna wszczęła śledztwo na początku stycznia 2018 roku, oficjalnie w sprawie wyrządzenia w PZKol w okresie 2010-2017 szkody majątkowej wstępnie oszacowanej na kwotę ponad miliona złotych. Obok głównego przedmiotu śledztwa, badane były także inne wątki, dotyczące możliwości korupcji oraz ewentualnych przestępstw na tle seksualnym.
Sprawa stała się głośna po opublikowanym 25 listopada 2017 roku wywiadzie portalu WP SportoweFakty z byłym wiceprezesem PZKol Piotrem Kosmalą, który powiedział, że "ważna osoba w środowisku kolarskim" miała się dopuścić czynów takich jak zastraszanie, seks z podopiecznymi, w tym z nieletnimi, a nawet gwałt. W grę miały wchodzić również nadużycia finansowe.