Jak mawiają klasycy „każdy wie – kolanko i zlew trzy razy w miesiącu się zapycha”. Temat zapychających się rur, zlewów i wanien tylko pozornie nie ma wiele wspólnego z nadchodzącymi świętami. A przecież to czas wzmożonego użytkowania kuchni i łazienek. Zatkany zlew czy toaleta to przykre świąteczne niespodzianki, zatem warto wiedzieć, jak sobie poradzić z zatorami.
Przyjrzyjmy się tematowi zapychających się zlewów, toalet, pryszniców, wanien i rur kanalizacyjnych. Oto na co powinniśmy uważać i jakie są najczęstsze przyczyny kłopotów z niedrożnymi rurami kanalizacyjnymi.
Na początek o zlewach kuchennych. Tutaj najczęściej dochodzi do zatykania rur przez zapchanie ich odpadkami jedzenia przy zmywaniu naczyń oraz odkładającemu się tłuszczowi na ściankach rur. Jeśli zlew ma słabą przepustowość, to możemy użyć środka chemicznego dostępnego w sklepach budowlanych lub z chemią gospodarczą. Taki specyfik wlewamy do zlewu, zalewamy gorącą wodą i czekamy kilkanaście minut, aż zajdą reakcje chemiczne i poprawią przepustowość.
Jeśli ten sposób nie działa, możemy spróbować użyć gumowej ssawki do przepychania. Ssawkę taką przykładamy do otworu spustowego i zalewamy wodą do około dwóch cali. Naciskamy kilkukrotnie, co powinno spowodować przepchnięcie zatoru. Jeśli i to nie zadziała, pozostaje nam sprężyna. Do czyszczenia rur sprężyną (ręczną lub elektryczną) potrzeba trochę wprawy. Sposób jest skuteczny, ale trudno uznać go za sterylny; przy nieodpowiednim użyciu sprężyny można narobić sporo bałaganu. By go uniknąć, kilka wskazówek.
Pierwszym krokiem jest rozmontowanie syfonu, bo sprężyna przez niego nie przejdzie. Jeśli mamy dojście bezpośrednie, wkładamy sprężynę do rury, aż poczujemy opór. Wtedy kręcimy korbką zgodnie ze wskazówkami zegara i popychamy sprężynę dalej w głąb aż do udrożnienia. Po oczyszczeniu rury należy ponownie zamontować syfon. Jeśli i ten zabieg nie pomógł, trzeba do rury wpuścić kamerę i szukać przyczyny zatoru, ale to już zajęcie dla fachowca, czyli znającego się na rzeczy hydraulika.
Zlewy łazienkowe, wanny i prysznice – tu zmorą są włosy zalegające w kratkach, syfonach, kolankach i rurach. W takim przypadku nie warto się łudzić, że pomoże środek chemiczny lub gumowy przepychacz. Cały zator musimy usunąć ręcznie. W sklepach budowlanych są specjalne narzędzia do wyciągania włosów z rur. Są to plastikowe, cienkie i giętkie listewki z haczykami, które wsadzamy do odpływu, a następnie wyciągamy zalegające w rurze włosy i wszystko, co do nich przylega. Jeśli odpływ wciąż pozostaje zatkany, pozostaje nam sprężyna lub telefon do fachowca.
Słów kilka o odtykaniu toalety. Ludziom czasami wydaje się, że muszla klozetowa przyjmie wszystko, ale takie podejście może oznaczać przykrą niespodziankę. Hydraulicy wymieniliby całą listę rzeczy, które ludzie wrzucają do toalet, a następnie dziwią się, że toaleta nie działa. Najczęściej spotykane przyczyny zatorów w toaletach to wrzucane do nich ręczniki papierowe, podpaski higieniczne i prezerwatywy. W przypadku zatkania toalety walkę z zatorem zaczynamy od użycia ssawki gumowej. Jeśli to nie pomoże, należy odkręcić muszlę, a odpływ odetkać sprężyną. Jeśli i to nie przywróci drożności, pozostaje nam już tylko zwrócić się po pomoc do hydraulika.
Na koniec ciekawostka. Zawsze dziwiło mnie, dlaczego nasi sąsiedzi zza południowej granicy wyrzucają użyty papier toaletowy do kosza na śmieci zamiast do toalety. Myślałem, że może mają jakieś inne nawyki higieniczne czy kulturowe. Wytłumaczenie natomiast jest dość prozaiczne. Instalacja ściekowa w niektórych miejscowościach w Meksyku ma tak mały przekrój, że wrzucenie papieru toaletowego do toalety natychmiast zapycha rury.
Ale wróćmy do amerykańskich rur i zatorów. Istnieje wiele przyczyn niedrożności kanalizacji, np. korzenie powrastane w rury, korozja, złe odpowietrzenie, ale spowodowane nimi naprawy polecam oddać w ręce fachowców i licencjonowanych hydraulików. Życzę Państwu Wesołych Świąt i Szczęśliwego Drożnego Roku!
Jerzy Kośnik
technik budowlany ze specjalnością budownictwo ogólne. Posiada ponad 20 lat doświadczenia w budownictwie w USA.
[email protected]
Reklama