Amerykański prezydent elekt Donald Trump we wtorek desygnował na stanowisko sekretarza stanu USA Rexa Tillersona, szefa koncernu naftowego ExxonMobil - poinformowano w oficjalnym komunikacie, który potwierdził wcześniejsze doniesienia prasowe.
"Jego wytrwałość, wielkie doświadczenie i dogłębne zrozumienie geopolityki sprawiają, że to znakomity wybór na sekretarza stanu. (Tillerson) będzie promował stabilność w regionie i koncentrował się na kluczowych interesach bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych" - podkreślił w komunikacie Trump."Rex wie, jak kierować globalnym przedsiębiorstwem, co jest kluczowe dla powodzenia w kierowaniu Departamentem Stanu" - dodał.
Tillerson powiedział, że nominacja to dla niego zaszczyt; zapewnił, że podziela "wizję (Trumpa) zakładającą odbudowę wiarygodnej polityki zagranicznej USA i działanie na rzecz bezpieczeństwa narodowego kraju".
Według osób z otoczenia Trumpa, na które powołuje się agencja Reutera, decyzja o wyborze Tillersona zapadła, gdy poparcie dla jego kandydatury wyraziło kilku wpływowych przedstawicieli republikańskiego establishmentu, w tym byli sekretarze stanu James Baker i Condoleezza Rice oraz były minister obrony Robert Gates.
Ich poparcie uważane jest za kluczowe dla zatwierdzenia Tillersona na stanowisku przez Kongres. Obawy części Republikanów budzą jego bliskie powiązania z Rosją, w tym osobista znajomość z prezydentem Władimirem Putinem w świetle podejrzeń, że rosyjscy hakerzy próbowali wpływać na wynik wyborów prezydenckich w USA na korzyść Trumpa. Według think tanku CSIS, w którego zarządzie zasiada Tillerson, żaden inny Amerykanin nie ma tak bliskich kontaktów z rosyjskim przywódcą.
Krytycy upatrują w nominacji Tillersona, który krytycznie wypowiadał się o sankcjach nałożonych na Rosję za aneksję ukraińskiego Krymu, możliwego konfliktu interesów. ExxonMobil działa na wszystkich kontynentach i prowadzi operacje w kilkudziesięciu krajach. "New York Times" pisze, powołując się na ekspertów ds. energetyki, że Tillerson zna się szczególnie na Angoli, Argentynie, Kanadzie, Meksyku, Nigerii i Katarze.
Jako szef ExxonMobil z jednej strony reprezentował interesy branży opartej na paliwach kopalnych, z drugiej jednak uznaje zmiany klimatu i - według nieoficjalnych doniesień - nie popiera wycofania się USA z zawartych w 2015 roku paryskich porozumień klimatycznych.
Nieznane jest stanowisko Tillersona wobec konfliktu w Syrii, sytuacji na Bliskim Wschodzie, międzynarodowego terroryzmu czy Chin.
Uchodzi za konserwatystę, ale jako szef organizacji skautów otworzył ją dla homoseksualistów. Jest żonaty i ma czworo dzieci. Na początku kampanii przed wyborami prezydenckimi popierał byłego gubernatora Florydy Jeba Busha.
Jeśli zostanie zatwierdzony na stanowisku jako sekretarz stanu, Tillerson będzie musiał się zmierzyć z wieloma wyzwaniami m.in. w Syrii, gdzie krwawa wojna domowa trwa już szósty rok, i w Chinach, zważywszy na niedawne zapowiedzi Trumpa, że może przyjąć bardziej agresywny ton w relacjach z Pekinem.
AFP wskazuje również, że wśród zadań nowego szefa amerykańskiej dyplomacji będzie najprawdopodobniej normalizacja stosunków amerykańsko-rosyjskich. Pogorszyły się one m.in. ze względu na anektowanie Krymu przez Rosję w 2014 roku oraz różnice między Moskwą i Waszyngtonem w sprawie wojny w Syrii.
64-letni Tillerson przez całą swą karierę związany był z ExxonMobil. Zaczął pracować dla koncernu zaraz po studiach w 1975 roku, od 2006 roku stoi na czele zarządu firmy, a w 2017 roku ma zgodnie z planem przejść na emeryturę. Posiada udziały ExxonMobil warte 150 mln dolarów. Wyznaczony na jego następcę Darren Woods w jego obowiązki wdraża się od roku, więc nie należy spodziewać się jakichkolwiek zawirowań w funkcjonowaniu koncernu po ewentualnym zatwierdzeniu Tillersona na sekretarza stanu USA - zauważa agencja AP. (PAP)
Reklama