Wszystko wydawało się takie romantyczne. Już po trzech miesiącach znajomości Aldona wprowadziła się do swojego chłopaka. Rok później karetka pogotowia zawiozła ją na ostry dyżur pobliskiego szpitala ze złamaną szczęką, złamanym nosem i ciężkimi śladami pobicia. Po kilku dniach Aldona była znowu ze sprawcą pobicia. Wróciła do swojego kata.
Niekończący się cykl przemocy
Przemoc domowa to powtarzające się gwałtowne i agresywne zachowania, które zawsze eskalują, ponieważ nie są łatwe do przerwania. Cykl przemocy zaczyna się etapem, w którym rośnie napięcie pomiędzy partnerami. Sprawca przemocy staje się drażliwy, wybuchowy, zaczynają się małe incydenty z wyzwiskami. Ofiara czuje, że musi być
ostrożna, uważać na słowa, nie zaostrzać agresji. Stara się kontrolować sytuację i za wszelką cenę unikać konfliktów. Ten etap przemocy domowej jest najdłuższy, czasem uda się nie dopuścić do eskalacji przemocy przez dłuższy czas. Jednak wcześniej czy później to nastąpi.
Taki etap doprowadził Aldonę do szpitala. Została znieważona i dotkliwie pobita. Sprawca pokazał w ten sposób swoją władzę. Siłą fizyczną i zdegradowaniem emocjonalnym sprawca pokazuje, że jest panem sytuacji. Wybuch, który może zakończyć się nawet tragicznie, będzie się jednak powtarzał i nasilał z biegiem czasu. Trzeci etap – to tak zwany miesiąc miodowy. Sprawca czasem przerazi się swojej agresji i widocznych skutków swojego zachowania. Może nawet mieć wyrzuty sumienia, zachowuje się więc przepraszająco i obiecuje poprawę. Aldona tłumaczyła swojej rodzinie: „Antek obiecał, że już nigdy tego nie zrobi, płakał, żebym dała mu szansę, mówił że zrobi wszystko, by mi to wynagrodzić. Obiecał, że na święta pojedziemy na Hawaje, by pobyć tylko ze sobą i zapomnieć o tym, co się stało”.
Cykl miesiąca miodowego zazwyczaj jest krótki, a sprawca szybko przechodzi do pierwszego etapu, w którym rośnie jego irytacja i napięcie. Krąg przemocy domowej jest bardzo trudny do przerwania, ponieważ zarówno świadkowie, jak i ofiara, nie wspominając już o sprawcy, mają tendencje to minimalizowania czynu i usprawiedliwiania nieodpowiednich zachowań. Z czasem wszyscy zachowują się tak, jakby nic się nie stało. Wybuch sprawcy i krzywda ofiary jest ukryta głęboko i wszyscy zapominają, że kiedykolwiek się wydarzyła. Bez konsekwencji czynów, wszystko zaczyna się od nowa.
Sygnały ostrzegawcze
Pierwszy znak: obwinianie innych. Jeśli twój ukochany w początkowym okresie związku ma tendencje do obwiniania swojej byłej dziewczyny, żony lub gdy mówi: „dlaczego to nie ciebie spotkałem dwa lata temu zamiast tej egoistki?” – oznacza to, że twój ukochany stosuje tu prawo winy. Według tego prawa najbliższa osoba jest winna wszystkiemu. Obwinianie partnera jest bardzo niebezpieczne dla związku, bowiem ujawnia tożsamość sprawcy jako ofiary. Sprawca przemocy czuje się ofiarą i by usprawiedliwić swoje czyny, wini za nie innych.
Drugi znak: uraza. Uraza wywołuje negatywne emocje, ponieważ skupia się na poczuciu niesprawiedliwości. Ludzie, którzy trzymają urazę nie potrafią ruszyć do przodu, uważając, że należy im się pomoc, uczucie, uznanie, czy nagroda, a inni niesprawiedliwie im tego nie dają. Są też zazwyczaj nieczuli na poglądy innych. Jeśli zakochasz się w osobie, która trzyma urazy, możesz być pewna (pewien), że za jakiś czas i ty się staniesz ich obiektem.
Trzeci znak: poczucie wyższości. Jeśli twój partner lubi wywyższać się kosztem innych, uważaj, bo sprawcy przemocy zawsze chcą się czuć lepsi i mądrzejsi od innych. Jeśli on ma zawsze rację, a twoje odmienne zdanie jest brutalnie ucinane – to jest to znak, że już teraz należy uciekać z tego związku. Taki człowiek nigdy nie zaakceptuje twojej odrębności, indywidualności. Będzie chciał cię „uformować” na osobę na własną miarę.
Czwarty znak: zazdrość. Nawet najmniejsza dawka zazdrości może być niszcząca dla związku. A staje się bardzo niebezpieczna, gdy przeradza się w obsesję. Im bardziej obsesyjnie myśli się o czymś, tym bardziej wyobraźnia bierze górę, zniekształcając rzeczywistość. Zazdrość to jedyna naturalna emocja, która może spowodować psychozę, czyli niemożność rozróżnienia między twoimi wyobrażeniami a rzeczywistością.
Test na związek bez przemocy
Odpowiedz na poniższe pytania:
Czy możesz powiedzieć partnerowi o swoich głębokich przemyśleniach i uczuciach bez lęku przed odrzuceniem lub niezrozumieniem?
Czy czujesz, że będziesz mogła (mógł) się rozwijać w związku bez lęku przed ograniczaniem?
Czy wasz związek powoduje rozwój dla obydwojga?
Czy oboje rozwijacie się i stajecie się lepszymi partnerami?
Czy twój partner akceptuje twoje poglądy, wierzenia, preferencje i uczucia, które są odmienne od jego własnych?
Czy szanuje te różnice?
Czy kocha cię pomimo różnic?
Czy twój partner akceptuje te różnice bez prób zmienienia ciebie?
Jeśli odpowiedziałaś na wszystkie pytania tak, to nie masz się o co martwić. Partner, który szanuje granice, akceptuje odrębność, nie stara się cię zmieniać
i motywuje do rozwoju – jest właściwym partnerem, bo kocha cię taką (takim) jaka (jaki) jesteś.
Katarzyna Pilewicz LCPC, CADC
psycholog i psychoterapeutka licencjowana w stanie Illinois. Ukończyła Adler University w Chicago w dziedzinie psychologii klinicznej. Obecnie prowadzi badania doktoranckie w Walden University na temat wpływu psychologii pozytywnej na poprawę stanu psychiki człowieka. Członek American Psychological Association i PSI CHI. W swojej praktyce opiera się na holistycznym poglądzie o wzajemnym wpływie umysłu, ciała i środowiska. W swojej klinice w Deerfield zajmuje się leczeniem młodzieży i dorosłych z problemami psychologicznymi pomagając w powrocie do wyższej jakości życia.
Reklama