Do dziesięciu wzrosła w czwartek, 1 grudnia liczba ofiar pożaru lasu, który trawi olbrzymie połacie parku narodowego Great Smoky Mountains. Akcję ratowniczą utrudniają kamienne i błotne lawiny.
Pożar w parku narodowym w Tennessee wybuchł 23 listopada. Ogień zaprószony został przez turystów wędrujących szlakiem turystycznym w pobliżu Gatlinburga. Silne wiatry błyskawicznie rozprzestrzeniły ogień, który strawił do tej pory 17 tys. akrów lasu i zniszczył ponad 700 domów i zabudowań. Z zagrożonych pożarem terenów ewakuowano 14 tys. osób.
30 listopada w sukurs walczącym z żywiołem strażakom przyszła natura. Ulewne deszcze wyhamowały płomienie, ale spowodowały lawiny błota i kamieni, które utrudniają akcję ratowniczą. Do 1 grudnia w pożarze zginęło 10 osób, a ponad siedemdziesiąt odniosło obrażenia. Liczba ofiar może się zwiększyć, ponieważ kilkadziesiąt osób uznaje się za zaginione.
Park narodowy Great Smoky Mountains jest popularnym miejscem turystyki pieszej. Malownicze jesienne krajobrazy przyciągają co roku tysiące turystów z całego kraju.
(gd)
Reklama