Parlament Europejski przyjął we wtorek w Strasburgu rezolucję, w której opowiedział się za stworzeniem Europejskiej Unii Obronnej. Eurodeputowani apelują do państw UE o zwiększenie wydatków na obronę do przynajmniej 2 proc. PKB.
Dokument wskazuje, że w ostatnich latach sytuacja w Europie stała się znacznie bardziej niebezpieczna, a żaden kraj ani organizacja nie jest w stanie w pojedynkę poradzić sobie z takimi wyzwaniami, jak terroryzm, zagrożenia hybrydowe, zapewnienie bezpieczeństwa systemów cybernetycznych i bezpieczeństwa energetycznego. W obliczu tych wyzwań UE musi zachować jedność i działać wspólnie - podkreślają eurodeputowani.
Oceniają, że siły zbrojne państw unijnych powinny lepiej współdziałać, co pozwoli na szybszą i bardziej zdecydowaną reakcję w przypadku pojawienia się realnych zagrożeń dla bezpieczeństwa. Jak wskazano w rezolucji, dublowanie działań, nadwyżki zdolności produkcyjnych i bariery dotyczące zamówień publicznych w sektorze obronności powodują straty w wysokości 26,4 mld euro rocznie.
PE apeluje do państw członkowskich o współpracę w dziedzinie rozwijania zdolności obronnych i zakupów oraz umożliwienie wspólnego wykorzystania sprzętu nieśmiercionośnego, jak transportery wojskowe i samoloty. Proponuje ustanowienie "europejskiego semestru w dziedzinie obronności", czyli systemu oceny postępów i koordynacji w dziedzinie wydatków na obronność.
Rezolucja sugeruje utworzenie stałego ośrodka dowodzenia operacjami wojskowymi w ramach Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony, a także reformę koncepcji unijnych grup bojowych, które w ciągu dekady istnienia nigdy nie zostały użyte.
Kraje UE powinny dążyć do przeznaczania na obronność przynajmniej 2 proc. swoich PKB - apelują eurodeputowani. Ich zdaniem na projekty badawcze w dziedzinie obronności powinno trafić co najmniej 90 mln euro rocznie w ciągu trzech najbliższych lat, zaś w przyszłości powinien powstać odrębny fundusz na badania w tej dziedzinie z rocznym budżetem w wysokości 500 mln euro.
PE opowiedział się też za pogłębianiem współpracy obronnej przez zainteresowane kraje UE w ramach tzw. stałej współpracy strukturalnej, której nawiązanie umożliwia unijny traktat.
W rezolucji podkreślono także konieczność współdziałania z NATO, m.in. w dziedzinie walki z zagrożeniami hybrydowymi, bezpieczeństwa morskiego i rozwijania zdolności obronnych. UE powinna jednak być gotowa działać samodzielnie tam, gdzie NATO nie jest w stanie spełniać tej roli - ocenia PE.
"Nasza Unia nie jest dobrze wyposażona, by stawić czoło wyzwaniom dla jej bezpieczeństwa. Przez blisko 30 lat większość krajów członkowskich dokonywała cięć w swych budżetach na obronność i zmniejszała siły zbrojne. Współpraca w tej dziedzinie jest jedynie sporadyczna, a bezpieczeństwo krajów europejskich zależy od NATO i solidarności USA" - ocenił inicjator rezolucji, estoński europoseł z frakcji liberałów Urmas Paet. Podkreślił, że "nadszedł właściwy moment na wypracowanie europejskiej polityki obronnej".
Rezolucję poparło 369 europosłów, a 255 było przeciw. Od głosu wstrzymało się 70 europosłów, wśród nich byli eurodeputowani PiS - podały służby prasowe frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
Przyjęty we wtorek dokument wpisuje się w prowadzone w UE prace nad wzmocnieniem polityki bezpieczeństwa i obrony. W ubiegłym tygodniu ministrowie spraw zagranicznych i obrony przyjęli strategię działań w tej dziedzinie. Polska podkreśla, że te działania nie mogą być konkurencją dla NATO.
Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)
Reklama