Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 11 października 2024 13:22
Reklama KD Market

El. MŚ 2018 - Rumunia rozbita. Polska liderem



Polska wygrała w Bukareszcie z Rumunią 3:0 w meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata. Bramki zdobyli Kamil Grosicki i dwie Robert Lewandowski, w tym jedną z rzutu karnego. Biało-czerwoni z dorobkiem 10 punktów po czterech kolejkach zostali liderami grupy E.

Polska: Łukasz Fabiański – Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Michał Pazdan, Artur Jędrzejczyk – Jakub Błaszczykowski, Karol Linetty (70. Krzysztof Mączyński), Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński (80. Łukasz Teodorczyk), Kamil Grosicki (89. Sławomir Peszko) – Robert Lewandowski.

Rumunia: Ciprian Tatarusanu - Romario Benzar, Vlad Chiriches, Dragos Grigore, Alin Tosca - Adrian Popa (46. Florin Andone), Razvan Marin, Ovidiu Hoban (46. Andrei Prepelita), Nicolae Stanciu (82. Claudiu Keseru), Alexandru Chipciu - Bogdan Stancu.

Biało-czerwoni, bez kontuzjowanego od ponad miesiąca Arkadiusza Milika, zagrali w Bukareszcie w ustawieniu z jednym napastnikiem - kapitanem Robertem Lewandowskim. W linii pomocy od pierwszych minut wystąpił Karol Linetty.

Bardzo cenne dla trenera Adama Nawałki była możliwość wystawienia w defensywie - po raz pierwszy w tych kwalifikacjach - Michała Pazdana. Obrońcę warszawskiej Legii z wcześniejszych spotkań wyeliminowały kontuzje.

Pojedynek w Bukareszcie rozpoczął się od ataków reprezentacji Polski. W 10. minucie mocny strzał Kamila Grosickiego obronił Ciprian Tatarusanu. Kilkadziesiąt sekund później skrzydłowy francuskiego Rennes popisał się efektowną indywidualną akcją - poradził sobie z obrońcami rywali, wbiegł na pole karne, po czym strzelił tak, że piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki.

Po zdobyciu gola podopieczni Nawałki wciąż nie oddawali inicjatywy. W 37. minucie mocny strzał z kilkunastu metrów oddał Jakub Błaszczykowski, ale trafił w bramkarza gospodarzy.

Od początku meczu niespokojnie było na trybunach, gdzie kibice obu drużyn rzucali racami i petardami. W 42. minucie spotkanie zostało nawet na kilkadziesiąt sekund przerwane, gdy z trybuny zajmowanej przez Rumunów, za bramką Łukasza Fabiańskiego, na boisko rzucono kilka rac.

Dłuższa przerwa nastąpiła w drugiej połowie. W 54. minucie, tuż przed wykonaniem rzutu rożnego przez Rumunów, na polu karnym biało-czerwonych wybuchła petarda hukowa. Najbliżej tego zdarzenia był Lewandowski, który ogłuszony padł na murawę. Przerwa trwała około czterech minut, ostatecznie kapitan biało-czerwonych wrócił na boisko i kontynuował grę.

A na murawie, choć coraz częściej przy piłce byli Rumuni, niewiele się zmieniało. Polscy piłkarze wciąż kontrolowali spotkanie, nie pozwalając rywalom na stwarzanie groźnych okazji. Fabiański rzadko był zmuszany do interwencji. W 67. minucie odbił piłkę na rzut rożny po strzale rezerwowego Florina Andone, ale później miał niewiele pracy.

Tymczasem jego koledzy nie ograniczali się do obrony wyniku. W 82. minucie wprowadzony chwilę wcześniej Łukasz Teodorczyk zagrał do Lewandowskiego, napastnik Bayernu pobiegł kilka metrów z piłką i mocnym strzałem pokonał Tatarusanu.

W doliczonym czasie gry kapitan biało-czerwonych ustalił wynik spotkania, wykorzystując rzut karny podyktowany za faul właśnie na nim.

Lewandowski ma już na koncie 42 gole w reprezentacji. W klasyfikacji wszech czasów najlepszych strzelców drużyny narodowej awansował na trzecie miejsce. Liderem jest Włodzimierz Lubański, który w 75 występach uzyskał 48 bramek.

To pierwsze od 84 lat (od października 1932 roku) wyjazdowe zwycięstwo Polski nad Rumunią.

Biało-czerwoni odnieśli trzecie z rzędu zwycięstwo w eliminacjach MŚ i z dorobkiem 10 punktów prowadzą w grupie E, wyprzedzając o trzy Czarnogórę. Piłkarze z Bałkanów niespodziewanie przegrali na wyjeździe z Armenią 2:3, choć do przerwy prowadzili 2:0.

Po meczu Rumunia – Polska powiedzieli:

Kamil Grosicki: "Dużo zawdzięczam trenerowi Adamowi Nawałce i to jemu zadedykowałem tę bramkę. W przerwie meczu powtarzaliśmy sobie, że nie możemy popełnić błędów z poprzednich meczach, kiedy słabiej prezentowaliśmy się w drugich połowach. Zrobiliśmy kolejny krok w kierunku awansu do mistrzostw świata. Pierwszy mecz w przyszłym roku zagramy z Czarnogórą na wyjeździe, a wiemy jak ciężko gra się na tamtym terenie".

Michał Pazdan: "Przez cały czas trzeba było być maksymalnie skoncentrowanym, bo boisko było bardzo śliskie. Jednak zagraliśmy jak klasowy zespół. Przyjemnie było przebywać na boisku. Po przerwie Rumuni trochę zepchnęli nas do defensywy, ale poradziliśmy sobie z tym. Chyba po raz pierwszy po mistrzostwach Europy pokazaliśmy się w pełni z dobrej strony. Byliśmy pewni siebie i to zadecydowało o naszym zwycięstwie".

Grzegorz Krychowiak: "Cieszę się, że zagraliśmy na dobrym poziomie od początku do końca. Ważne, że nie straciliśmy bramki, przy zdobyciu trzech. Zasłużenie wygraliśmy, bo zaprezentowaliśmy się jako dojrzały zespół, który cały zagrał dobre spotkanie. Po poprzednim sezonie wrócił u mnie głód piłki i to jest najważniejsze".

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama