Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 29 września 2024 00:15
Reklama KD Market
Reklama

Debata kandydatów na wiceprezydenta



Kandydaci na wiceprezydenta w listopadowych wyborach w USA, Demokrata Tim Kaine i Republikanin Mike Pence, starli się we wtorek w Farmville w stanie Wirginia w swej pierwszej i jedynej w czasie kampanii debacie telewizyjnej.

Od pierwszych minut obaj politycy nie mówili o sobie i swoich poglądach, tylko przeważnie atakowali szefów swoich oponentów, czyli kandydatów na prezydenta USA z partii swego adwersarza: senator z Wirginii Kaine – Donalda Trumpa, a gubernator Indiany Pence – Hillary Clinton.

Kwestie polityki zagranicznej i obronnej wypełniły około połowy czasu debaty. Dyskutanci spierali się o politykę wobec Rosji, układ nuklearny z Iranem i walkę z terroryzmem. Kaine przypominał wypowiedzi Trumpa sugerujące ugodową postawę wobec Rosji i podważanie sensu NATO. Pence nie starał się tu bronić ani uzasadniać kontrowersyjnych wystąpień prezydenckiego kandydata GOP, tylko zaprzeczał jakoby rzeczywiście powiedział on to, co się mu przypisuje.

W sprawie Rosji, Pence wyraził stanowisko odmienne od tego, które zajmuje Trump i zaprezentował się jako zwolennik twardego kursu wobec Moskwy. „Jak mówi stare przysłowie, rosyjski niedźwiedź nigdy nie umiera tylko bywa w stanie hibernacji. Rosja napadła najpierw na Gruzję, a potem na Ukrainę” - powiedział.

Trump bagatelizował aneksję ukraińskiego Krymu sugerując, że Rosja ma prawo do półwyspu i komplementował prezydenta Władimira Putina jako silnego przywódcę.

Przypominając to, Kaine powiedział: „Kto nie rozróżnia przywódcy od dyktatora, powinien wrócić do szkoły”. Sugerował, że Trump ma interesy w Rosji, co można by wyjaśnić, gdyby nowojorski miliarder ujawnił swoje zeznania podatkowe i inne dokumenty.

Kandydat Demokratów powiedział, że perspektywa objęcia władzy przez Trumpa jest przerażająca, gdyż ignorancja kandydata GOP i jego porywczy temperament stwarzają ryzyko dla całego świata. Przypomniał tu uwagę byłego prezydenta Ronalda Reagana, że głupiec lub szaleniec wyposażony w broń atomową mógłby doprowadzić do katastrofy.

„Myślę, że taki jest właśnie partner gubernatora Pence'a w kampanii wyborczej” (czyli Trump - PAP) - powiedział. Pence ripostował, że był to cios poniżej pasa.

Kandydat Republikanów krytykował politykę zagraniczną prezydenta Baracka Obamy twierdząc, że doprowadziła do osłabienia siły i autorytetu USA i pogłębiła chaos na świecie. Podkreślił, że udział w tym miała Clinton jako sekretarz stanu w latach 2009-2013.

„Przez ostatnie siedem lat pozycja USA osłabła. Mimo licznych podróży Clinton po świecie, Ameryka jest mniej bezpieczna i słabsza” - powiedział Pence. Zarzucił Obamie i Clinton, że wycofali wszystkie wojska z Iraku, co stworzyło tam próżnię ułatwiającą pojawienie się tam dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS).

Kaine ripostował, że administracja Obamy radzi sobie z międzynarodowym terroryzmem, Al-Kaida jest spacyfikowana, a IS znajduje się w odwrocie. Wycofanie wojsk z Iraku było – jego zdaniem – nieuniknione wskutek niemożności dogadania się z rządem w Bagdadzie co do immunitetu dla żołnierzy amerykańskich.

Pence opowiedział się za akcją militarną w Syrii w celu utworzenia tam bezpiecznych stref dla ludności cywilnej. Kaine oświadczył, że Clinton też to proponowała.

Kandydat Republikanów atakował układ nuklearny z Iranem, a Kaine bronił go twierdząc, że układ powstrzymał prace tego kraju zmierzające do wyprodukowania broni atomowej.

Kandydat Demokratów atakował głównie Trumpa, zwłaszcza jego wypowiedzi obrażające Latynosów, muzułmanów, kobiety, a także kpiny z osób niepełnosprawnych.

„Prowadzicie kampanię pełną obelg i bigoterii” - powiedział do Pence'a. Skrytykował wezwanie Trumpa, by czasowo zakazać wjazdu do USA muzułmanom, jego plan budowy muru na granicy z Meksykiem, zawieszenia przyjmowania uchodźców z Syrii i „ekstremalnego sprawdzania” kandydatów na imigrantów.

„Hillary Clinton chce kontynuować politykę otwartych granic, która ciągnie w dół płace. Jest za amnestią dla nielegalnych imigrantów. Donald Trump chce przywrócić kontrolę granic” - ripostował Pence.

Kaine przypomniał, że kandydat GOP na prezydenta zapowiedział deportację wszystkich nielegalnych imigrantów, ale Pence temu zaprzeczył. „On zniekształca wszystko, co powiedział Donald Trump. Trump jasno powiedział, że chodzi o kryminalistów” - podkreślił.

Obaj spierali się też o politykę dotyczącą ścigania przestępczości. Pence, podobnie jak Trump, bronił policji przed oskarżeniami, że pochopnie używa broni i kieruje się uprzedzeniami rasowymi nękając zatrzymaniami Afroamerykanów. Kaine przypominał liczne przypadki zabójstw czarnoskórych mężczyzn, niekiedy nieuzbrojonych, przez policjantów.

Pence obszerniej niż Trump w debacie prezydenckiej tydzień temu przedstawił program ekonomiczny Republikanów, kładący nacisk na obniżki podatków, redukcje biurokracji rządowej i zniesienie nadmiernych regulacji krępujących biznes. Komentatorzy chwalili go, że uczynił to klarowniej, niż kandydat do Białego Domu.

Gubernator Indiany, przedstawiciel konserwatywnego skrzydła w GOP, potwierdził też, że wraz z Trumpem będzie dążył do uchylenia prawa kobiet do aborcji. Komentatorzy zwracają uwagę, że utrudnia to republikańskiemu tandemowi poszerzenie bazy elektoratu przed wyborami.

Stroną atakującą w debacie był częściej Kaine, który przypominał szokujące wystąpienia Trumpa, nieustannie przerywał Pence'owi i wykazując dobre przygotowanie do dyskusji zbijał niemal wszystkie jego argumenty. Pence ograniczał się niekiedy do kręcenia głową z dezaprobatą. Kandydat Republikanów zebrał jednak lepsze oceny za kulturalny styl polemiki i w kilku kwestiach spychał przeciwnika do defensywy.

Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)

Only Vice Presidential debate

Only Vice Presidential debate

Only Vice Presidential debate

Only Vice Presidential debate

Only Vice Presidential debate

Only Vice Presidential debate

Only Vice Presidential debate

Only Vice Presidential debate

Only Vice Presidential debate

Only Vice Presidential debate


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama