Konto wyborcze Clinton powiększyło się po wizycie w Chicago
- 10/01/2016 03:09 PM
Około 4 mln dol. wpłynęło na konto kampanijne Hillary Clinton, kandydatki demokratów na prezydenta, dzięki wizycie w Chicago 29 września. Clinton sugerowała swym zwolennikom, że nie przejmuje się poparciem „Chicago Tribune” dla libertariańskiego kandydata Gary Johnsona.
Była sekretarz stanu wzięła m.in. udział w przyjęciu wydanym na jej cześć przez organizację Lawyers for Hillary. Wstęp kosztował od 2700 dol. (pojedynczy bilet) do 33,4 tys. dol. (cały stół). Dodatkowo, za 150 tys. dol. można było siedzieć obok kandydatki i mieć z nią pamiątkową fotografię.
Pomysłodawcą przyjęcia był Dan Webb, były prokurator federalny, który jest republikaninem. Wyraził on przekonanie, że pomagając wygrać Hillary Clinton, pomaga Ameryce.
Impreza odbyła się w hotelu Hyatt Regency i miała charakter zamknięty dla mediów. Na sali obecni byli przyjaciele Clinton z młodości, z Park Ridge.
Clinton wzięła też udział w prywatnym wieczorze w rezydencji Rishi Shaha, prezesa firmy ContextMedia. Goście płacili od 50 do 150 tys. dol. od osoby.
Podczas krótkiej rozmowy z dziennikarzami demokratka wymieniła swoich ulubionych liderów z całego świata, m.in. kanclerz Niemiec Angelę Merkel. W ten sposób Clinton nawiązała do niefortunnego wystąpienia w telewizji prezydenckiego kandydata Partii Libertariańskiej Gary Johnsona.
Przypomnijmy, że podczas wywiadu na żywo w telewizji MSNBC Johnson został poproszony o wskazanie swych ulubionych liderów światowych, ale nie potrafił wymienić ani jednego nazwiska. Przyznał, że popełnił ogromną gafę, którą przypisał zmęczeniu. Kilka tygodni wcześniej, w tej samej telewizji Johnson przyznał się, że nie wie, co to jest Aleppo, syryjskie miasto zrujnowane na skutek działań wojennych.
Hillary Clinton zapytana przez media o szanse wyborcze Johnsona, stwierdziła, że w wyścigu liczy się tylko dwoje kandydatów − ona i republikanin Donald Trump. Sugerowała swoim zwolennikom, że nie przejmuje się poparciem „Chicago Tribune” dla libertariańskiego kandydata Gary Johnsona.
(ao)
Reklama