Rozmowa z Elżbietą Stolarczuk, miłośniczką tańca i współorganizatorką Wielkiego Balu z okazji 10. rocznicy istnienia Studia Tańca przy Związku Narodowym Polskim
Skąd wziął się pomysł na bal?
Elżbieta Stolarczuk: Już od dziesięciu lat działa przy ZNP Studio Tańca. Co roku organizujemy taki bal, lecz w tym roku będzie bardziej uroczyście, ze względu na okrągłą rocznicę. Mieliśmy bardzo udaną imprezę z okazji pięciolecia, ale ta będzie jeszcze bardziej okazała.
Czy Polonia lubi tańczyć?
– Bardzo! A przy okazji Związek Narodowy Polski jest bardzo otwarty na to zainteresowanie, co bardzo sobie chwalą i doceniają nasi tancerze.
Nasi tancerze, czyli kto?
– Większość członków naszego studia to osoby, które przez całe życie ciężko pracowały, poświęcając swój czas i dbając głównie o innych. Gdy ich dzieci wyfruwają z gniazda, mają wreszcie czas, by pomyśleć o sobie. Również zdarzają się tacy, którzy tracą bliską osobę. Taniec i znajomości tu nawiązywane pozwalają choć trochę złagodzić ich ból. W jeszcze innych przypadkach zgłaszają się do nas osoby, które choć z natury otwarte, są tak zapracowane, że zgubiły gdzieś po drodze radość życia. Tu mają okazję zrelaksować się i poszerzyć krąg przyjaciół. Mieliśmy też osoby, które trafiły do nas z zaleceń lekarza. Tak, są jeszcze mądrzy lekarze, którzy zamiast silniejszej dawki prozacu przepisują pacjentowi lekcje tańca towarzyskiego. Przyjaźnie, które się tu zawiązują, wychodzą poza mury studia. Wspólnie organizujemy wyjazdy do ogrodu botanicznego, czy na festiwal do Ravinii.
Jakie są wymogi, by uczestniczyć w zajęciach?
– Najważniejszy wymóg to chęci i radość z tańca. Tańczą u nas zarówno licealiści, jak i osoby po siedemdziesiątce. Nie trzeba mieć partnera. Mamy trzech wspaniałych, profesjonalnych instruktorów, którzy dostosowują zajęcia do potrzeb naszych tancerzy.
Jakich tańców można się u was nauczyć?
– Oferujemy standardowe tańce towarzyskie, czyli walc wiedeński, walc angielski, fokstrot, quickstep i tango. Oprócz tego mamy tańce latynoamerykańskie – samba, rumba, cha-cha i jive. Mamy osobną klasę z tangiem argentyńskim. Żeby nie było nudno, dokładamy również bachatę i merengue.
Które tańce cieszą się największą popularnością?
– Zdecydowanie tango, lecz również walc angielski. Ogólnie staramy się odpowiedzieć na zainteresowanie i zapotrzebowanie członków studia.
Jakie będą atrakcje tegorocznego balu?
– Przede wszystkim będzie wspaniała zabawa. Obiecuję, że nie będzie żadnych długich części oficjalnych. Oprócz pysznego obiadu oferujemy stół ze smakowitymi przystawkami, słodki stół i otwarty bar. Będzie urodzinowy tort. Do tańca, na zmianę z DJ-em, grać będzie zespół Góranie wraz ze znaną solistką Mirosławą Sojka-Topór. Non stop będzie muzyka i taniec. Specjalnym punktem programu będzie układ z czterech tańców przygotowany przez naszych członków! To dla nich ogromne przeżycie, które wiąże się z kupnem nowych sukienek i butów...
Gdzie i kiedy wybrać się na bal?
– Bal odbędzie się w sobotę 24 września o 18.30 w sali bankietowej The Mayfield pod adresem 6072 S. Archer Ave. w Chicago. Apeluję do osób z północy, niech nie przeraża was południe! Jest przewidziany autobus, który dowiezie chętnych na miejsce. Trzeba to tylko zgłosić telefonicznie do pani Marysi pod numer (773) 286-0500 wew. 312. U niej można również rezerwować bilety, których cena wynosi 75 dolarów. Do rozlosowania będzie również telewizor. Serdecznie zapraszamy wszystkich miłośników tańca, również osoby nie związane z naszym studiem. Mamy nadzieję, że podobnie jak poprzednio, sala będzie pękać w szwach.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała: Joanna Marszałek