Przedstawiciele Komisji Weneckiej rozmawiali w poniedziałek w Warszawie o nowej ustawie Trybunale Konstytucyjnym z reprezentantami parlamentu, SN, MS i RPO. PiS deklaruje, że do wizyty komisji nie przywiązuje szczególnej wagi. Opozycja uważa, że to lekceważenie.
Wizyta delegacji Komisji Weneckiej, która jest ciałem doradczym Rady Europy, potrwa do wtorku, w programie są także rozmowy w Trybunale Konstytucyjnym i kancelarii premiera. To część prac nad projektem opinii na temat nowej ustawy o TK. Opinia zostanie przyjęta 14 października.
Sekretarz KW Thomas Markert powiedział, że delegacja dowiedziała się wielu szczegółów. "Uzyskaliśmy kilka nowych informacji, to prawda. Jest nam znana sytuacja w Polsce, wiemy, jak toczą się prace po naszej ostatniej opinii (z marca - PAP) i śledziliśmy rozwój sytuacji od ostatniej naszej wizyty, ale wiele szczegółów uzyskaliśmy dzisiaj" – powiedział Markert wieczorem. Zaznaczył, że celem komisji jest zapewnienie, by TK pracował efektywnie w interesie obywateli Polski i kraju.
Szef klubu PiS Ryszard Terlecki powiedział, że jego ugrupowanie nie przywiązuje jakiejś szczególnej wagi do wizyty. "Wszystko, co mieliśmy do powiedzenia Komisji, już powiedzieliśmy. Wszystko, co Komisja chciała się dowiedzieć, to już się dowiedziała. Teraz to jest wizyta bardziej taka krajoznawcza" - powiedział Terlecki. "Komisja Wenecka dalej podróżuje po Europie, odwiedziła też Warszawę, to bardzo sympatyczne" - dodał.
W Sejmie początkowo zaplanowane było spotkanie delegacji KW z członkami prezydiów komisji sprawiedliwości i ustawodawczej, potem formułę zamieniono na spotkanie jedynie z przewodniczącymi - Stanisławem Piotrowiczem i Markiem Astem (obaj PiS).
Krzysztof Brejza (PO) ocenił, że uniemożliwienie innym partiom niż PiS spotkania z KW jest "lekceważeniem stronnictw politycznych i (…) idei parlamentaryzmu". A lider Nowoczesnej Ryszard Petru powiedział, że to, iż PiS "zabrania" opozycji kontaktu z KW, "świadczy wyłącznie o tchórzostwie" marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Terlecki odpowiedział, że jeżeli KW jeszcze coś interesuje, to właśnie opinia komisji sprawiedliwości i ustawodawczej.
Ostatecznie, delegacja KW spotkała się z Piotrowiczem i Astem a następnie - po interwencji posłanek Nowoczesnej Kamili Gasiuk-Pihowicz i Joanny Scheuring-Wielgus - z przedstawicielkami tego ugrupowania i Brejzą.
Piotrowicz powiedział, że zarówno postulaty opozycji, jak i KW, zostały zasadniczo zrealizowane, a pewne modyfikacje również nastąpią podczas prac nad przyszłą ustawą o TK. "Dziś, w oparciu o raport ekspertów, przygotujemy nową ustawę, która będzie realizowała również i postulaty Komisji Weneckiej" - powiedział.
Gasiuk-Pihowicz relacjonowała, że z delegacją opozycja rozmawiała o ustawie o TK z lipca, o tym jak wyglądały prace nad nią, w jakim tempie, czy była rzeczywiście prowadzone szeroka debata, która była zalecane przez KW, czy można tę ustawę nazwać konsensualną.
Jakub Kulesza z klubu Kukiz'15 powiedział, że jego ugrupowanie negatywnie ocenia decyzję o zorganizowaniu spotkania delegacji KW tylko z posłami PiS. Organizowanie przez Nowoczesną dodatkowego spotkania uznał natomiast za próbę wywołania politycznej awantury, co może się negatywnie odbić na wizerunku Polski.
Trzyosobowa delegacja KW - wiceprzewodniczący Komisji Kaarlo Tuori z Finlandii, Sarah Cleveland z USA i Jean-Claude Schols z Belgii - przed południem spotkała się z przedstawicielami Sądu Najwyższego, w tym I prezes SN Małgorzatą Gersdorf. Jak relacjonował rzecznik SN sędzia Dariusz Świecki, pytania KW dotyczyły: stanu prawnego w Polsce w związku z niepublikowaniem przez prezes Rady Ministrów wyroków TK; ustawy o Trybunale i wyroku TK, który ocenił tę ustawę w sierpniu; niepowołania przez prezydenta 10 sędziów i ich obecnej sytuacji; a także tego, na czym miałaby polegać przygotowywana reforma sądownictwa i KRS. Mowa była też - jak to określił Świecki - o "pewnej atmosferze" wokół sądownictwa.
W Senacie przedstawiciele KW pytali m.in. o tryb powoływania prezesa TK i kompetencje prezydenta w tej sprawie, o zgłaszanie kandydatów, o kolejność rozpatrywania spraw przez Trybunał, o kwestię udziału w posiedzeniach TK Rzecznika Praw Obywatelskich i Prokuratora Generalnego oraz - co podkreślali przedstawiciele PO - o zasady publikacji wyroków Trybunału. Przewodniczący komisji praw człowieka Michał Seweryński (PiS) powiedział, że na pytania odpowiadali wszyscy członkowie delegacji Senatu, zarówno z PiS, jak i z PO.
W Ministerstwie Sprawiedliwości z delegacją spotkał się szef gabinetu politycznego ministra Michał Woś oraz eksperci i doradcy Zbigniewa Ziobry. Woś powiedział, że spotkanie "zdaje się, że nic istotnego nie wniosło z tej racji, że wszystkie wątki były poruszane, zarówno ze strony Komisji Weneckiej, jak i ze strony ministerstwa na innych spotkaniach".
RPO Adam Bodnar relacjonował, że rozmowa dotyczyła głównie wyroku TK w sprawie ustawy o Trybunale, tego, dlaczego ten wyrok nie został opublikowany oraz "przedłużającego się kryzysu konstytucyjnego". "Przede wszystkim powiedziałem, że dla mnie z punktu widzenia funkcjonowania naszego państwa jest nie do zaakceptowania sytuacja, w której wciąż trzech sędziów, którzy zostali poprawnie wybrani przez poprzedni parlament, nie zostało zaprzysiężonych przez prezydenta" - zaznaczył RPO.
Udziału w zaplanowanym na wtorek spotkaniu z KW odmówiło sześcioro sędziów zgłoszonych przez PiS i wybranych do Trybunału Konstytucyjnego w grudniu 2015 r. i w kwietniu 2016 r. W przesłanym PAP piśmie przypomnieli, że w marcu skierowali do KW swoje oceny i argumenty w sprawie poprzedniej ustawy o TK, a Komisja je całkowicie zignorowała.
Komisja Wenecka, czyli Europejska Komisja na rzecz Demokracji przez Prawo, to organ doradczy Rady Europy do spraw prawa konstytucyjnego. Opinie Komisji nie są wiążące. (PAP)
Reklama