Prawybory w dwóch stanach barometrem nastrojów przed wyborami
- 08/30/2016 06:47 PM
Prawybory w Arizonie i na Florydzie, gdzie we wtorek urzędujący członkowie Kongresu rozpoczynają walkę o reelekcję, będą barometrem nastrojów w tych stanach. Należą one do stanów, które mogą zadecydować o wyniku tegorocznych wyborów prezydenckich.
Floryda od dawna należy do grupy stanów „wahających się”, podczas gdy Arizona była do niedawna bastionem Partii Republikańskiej (GOP). W tym roku jednak sondaże wskazują, że republikański kandydat do Białego Domu, Donald Trump, prowadzi w Arizonie różnicą tylko 5 punktów procentowych nad swoją demokratyczną rywalką Hillary Clinton.
Byłej sekretarz stanu sprzyja fakt, że część miejscowych Republikanów dystansuje się od Trumpa, oraz poparcie coraz liczniejszych w stanie wyborców latynoskich.
W Arizonie ubiega się o reelekcję były kandydat na prezydenta, republikański senator John McCain. Wtorkowe prawybory, w których senator musi zapewnić sobie nominację swej partii, mogą być barometrem nastrojów w stanie.
Przeciwnikiem McCaina jest była senator stanowa Kelli Ward, która prowadziła kampanię z programem wzorowanym na prawicowym populizmie Trumpa. Potępiała „waszyngtońskie elity” jako oderwane od trosk zwykłych ludzi i obiecywała bezpardonową walkę z nielegalną imigracją, twierdząc, że jest to jeden z najpoważniejszych problemów Ameryki.
Sondaże wskazują, że McCain powinien zdecydowanie pokonać Ward, ale pod znakiem zapytania stoi wynik wyborów w listopadzie. Jego oponentem będzie prawdopodobnie miejscowa demokratyczna kongresmanka Ann Kirkpatrick, faworytka prawyborów w swojej partii. Atakuje ona McCaina jako stronnika Trumpa, przypominając szokujące wypowiedzi kandydata GOP, m.in. na temat Latynosów.
McCain oświadczył, że popiera Trumpa, chociaż nowojorski miliarder na początku swej kampanii podał w wątpliwość jego reputację bohatera wojny w Wietnamie. Senator pięć lat spędził w niewoli Wietkongu i był tam torturowany.
Trump wygrał jednak prezydenckie prawybory w Arizonie z przewagą ponad 20 procent głosów nad swymi konkurentami i McCain – jak sądzą komentatorzy – poparł go, aby uniknąć ostrego konfliktu z Republikanami w tym stanie.
Senator ma w dodatku opinię polityka, który dąży do kompromisów z Demokratami w Kongresie. Konserwatystom w swej partii naraził się, kiedy współsponsorował projekt reformy imigracyjnej, zablokowanej przez kierownictwo GOP. Od tego czasu jest obiektem zaciekłych ataków ze strony prawego skrzydła stronnictwa.
Mimo oficjalnego poparcia Trumpa, McCain publicznie go krytykuje. Ostatnio potępił Trumpa za polemikę z rodzicami muzułmańskiego oficera armii USA, którzy na przedwyborczej konwencji Demokratów wypomnieli mu wezwanie do zakazu wjazdu wyznawców islamu do USA jako sprzeczne z konstytucją amerykańską.
80-letniego McCaina postrzega się jako typowego polityka establishmentu, który może mieć kłopoty z reelekcją w sytuacji, gdy kandydatura Trumpa wskazuje na wzrost nastrojów rewolty przeciw elitom. Gdyby przegrał wybory w listopadzie, Republikanie – jak wskazują analizy przedwyborcze – prawdopodobnie utracą większość w Senacie. Na razie wszakże prowadzi w sondażach z Kirkpatrick różnicą ponad 10 punktów procentowych.
Na Florydzie o reelekcję ubiega się republikański senator Marco Rubio, były rywal Trumpa do nominacji prezydenckiej. We wtorkowych prawyborach jego przeciwnikiem jest biznesman Carlos Beruff. Podobnie jak Ward w Arizonie, prowadził on kampanię „w duchu Trumpa”. Sam kandydat jednak poparł Rubio i wszystko wskazuje na to, że prawybory zakończą się zwycięstwem senatora.
Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)
Reklama