Ewa Malcher
Kuratorium chicagowskiej oświaty publicznej proponuje kolejną podwyżkę podatku od nieruchomości o średnio 14 procent. W przypadku właściciela domu mieszkalnego o wartości rynkowej 250 tys. oznacza to wzrost podatku o 245 dol. w skali rocznej.
Dochody z podwyżki zostałaby w całości przeznaczona na na uregulowanie zobowiązań emerytalnych wobec chicagowskich nauczycieli. Do zwiększenia poborów podatkowych upoważnia kuratorium (Chicago Public Schools, CPS) uchwała parlamentu stanowego, która została przegłosowana 30 czerwca.
CPS sonduje nastroje społeczne w sprawie zwiększenia podatku od nieruchomości. Pierwsze przesłuchanie publiczne w tej sprawie odbyło się 18 sierpnia w siedzibie CPS w śródmieściu Chicago.
Podczas czwartkowego forum właściciele domów wyrażali swe niezadowolenie, przypominając, że w sierpniu zapłacili podatki o około 13 proc. większe w porównaniu z ubiegłym rokiem. Statystyczny właściciel domu mającego wartość rynkową 225 tys. dol. uiścił ok. 413 dol.więcej niż rok temu.
CPS zmaga się z problemami finansowymi. Jak poinformował szef kuratorium Forrest Claypool, tegoroczny budżet szkolnictwa jest o 150 mln dol. mniejszy niż w zeszłym roku i trzeba znaleźć źródło finansowania, by uzupełnić niedobory.
W przyszłym tygodniu CPS planuje przesłuchania publiczne w sprawie planu zaciągnięcia pożyczki na renowację infrastruktury szkolnictwa. Przypomnijmy, że każda pożyczka zaciągnięta przez tę instytucję jest obarczona wysokim procentem w związku z niskimi notowaniami kredytowymi kuratorium, na poziomie śmieciowym.
Problemy szkolnictwa potęguje groźba strajku nauczycieli. Szefowa związku zawodowego nauczycieli (Chicago Teachers Union, CTU) Karen Lewis twierdzi, że strajk jest bardzo prawdopodobny po wakacjach.
Przypomnijmy, że zajęcia w chicagowskich szkołach zaczynają się 6 września.
(ao)
