Zabił, bo sądził się z byłą żoną o prawo opieki nad synem
Scott Dekraai w środę po południu wszedł do salonu fryzjerskiego, w którym pracowała jego była żona i bez słowa otworzył ogień. Zabił osiem osób, jedną poważnie ranił. 42-latek zabiegał o prawo do opieki nad synem...
- 10/14/2011 01:10 PM
Scott Dekraai w środę po południu wszedł do salonu fryzjerskiego, w którym pracowała jego była żona i bez słowa otworzył ogień. Zabił osiem osób, jedną poważnie ranił. 42-latek od kilku miesięcy zabiegał o prawo do opieki nad 7 letnim synem. Według byłej żony zachowywał się jak „maniak”.
Z informacji jakie docierają do mediów zaczyna wyłaniać się coraz bardziej niepokojący obraz człowieka, który z zimną krwią zamordował osiem osób. Z dokumentów sądowych złożonych przez jego byłą żonę wynika że Dekraai wielokrotnie groził jej, nachodził jej rodzinę i domagał się całkowitej kontroli nad 7-letnim synem. Para rozwiodła się w 2007 roku. Mężczyzna miał zakaz zbliżania się do byłej żony. W 2008 roku Scott Dekraai przyznał się do napaści na swojego teścia. Mężczyzna wielokrotnie groził że zabije siebie lub swych bliskich.
Michelle Dekraai według świadków tragicznego zdarzenia była pierwszą osobą, którą w środę po południu w salonie fryzjerskim w Seal Beach zastrzelił jej były mąż. Według informacji lokalnych mediów dzień wcześniej odbyła się kolejna rozprawa sądowa w sprawie opieki nad 7-synem skłóconej pary.
Sąsiedzi Scotta Dekraai są wstrząśnięci strzelaniną. Mówią, że był on miłym człowiekiem, zawsze chętnym do pomocy. Mężczyzna w 2007 roku przeżył załamanie nerwowe, kiedy w wypadku przy pracy zginął jego współpracownik, a on sam został ranny.
Policja wciąż nie ujawniła tożsamości ofiar strzelaniny. Według świadków wśród zabitych jest była żona napastnika oraz właściciel salonu.
Do strzelaniny doszło około 13.30 w salonie Mertitage w miejscowości Seal Beach w południowej Kalifornii. Sprawca ubrany w kuloodporną kamizelkę zabił sześć kobiet i dwóch mężczyzn, po czym odjechał z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany przez policję około pół mili od salonu. Nie stawiał oporu przy aresztowaniu.
Scott Dekraai najprawdopodobniej jeszcze dziś usłyszy zarzuty zamordowania ośmiu osób.
km
Reklama