"Świąteczny" zamachowiec przyznał się do winy
24-letni Nigeryjczyk, który w 2009 roku w Święta Bożego Narodzenia chciał wysadzić w powietrze amerykański samolot za pomocą bomby ukrytej w bieliźnie, ku zaskoczeniu sądu przyznał się w środę do próby przeprowadzenia zamachu. Proces Umara Faruka Abdulmutallaba rozpoczął się we wtorek.
- 10/13/2011 12:20 PM
24-letni Nigeryjczyk, który w 2009 roku w Święta Bożego Narodzenia chciał wysadzić w powietrze amerykański samolot za pomocą bomby ukrytej w bieliźnie, ku zaskoczeniu sądu przyznał się w środę do próby przeprowadzenia zamachu. Proces Umara Faruka Abdulmutallaba rozpoczął się we wtorek.
“Miałem ze sobą bombę, aby pomścić niewinnych muzułmanów. Jestem winny w świetle amerykańskiego prawa, ale nie Koranu” – powiedział w środę przed sądem w Detroit niedoszły zamachowiec.
Oświadczenie to zaskoczyło zarówno prokuratorów jak sędziego. Wcześniej Abdulmutallab konsekwentnie zaprzeczał stawianym mu zarzutom. Nie krył także swych antyamerykańskich poglądów. Podczas wstępnych przesłuchań zrezygnował z prawa do adwokata a podczas procesu chciał bronić się sam.
24-letni Nigeryjczyk oskarżony był m.in. o próbę przeprowadzenia zamachu terrorystycznego, użycia broni masowego rażenia, spiskowanie w celu przeprowadzenia aktu terrorystycznego oraz wniesienia materiałów wybuchowych na pokład samolotu.
Umar Faruk Abdulmutallab 25 grudnia 2009 próbował zdetonować ukryta w bieliźnie bombę na pokładzie samolotu Northwest Airlines z Amsterdamu do Detroit. Na pokładzie maszyny znajdowało sie 289 osób.
W środę przed sądem Abdulmutallab przyznał, że chciał wysadzić w powietrze samolot a inspirację do swych działań czerpał od zabitego niedawno terrorysty Anwara al-Awlakiego. Zamach miał być zemstą za „zabijanie przez Amerykanów niewinnych muzułmanów”.
12 stycznia sąd federalny zdecyduje jaka kara zostanie wymierzona Nigeryjczykowi. Za popełnienie zarzucanych mu czynów „świątecznemu” zamachowcy grozi dożywocie.
in
Reklama