Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 2 października 2024 05:27
Reklama KD Market
Reklama

Kiepskie pożegnanie z Kiepskimi? Polsky.TV ograniczyła ofertę programową

Kiepskie pożegnanie z Kiepskimi? Polsky.TV ograniczyła ofertę programową
fot.pixabay.com
/a> fot.pixabay.com


 

„Szanowna Polsky.tv. Proszę o przywrócenie TVN i Polsat. Dziękuję!”. „Proszę o przywrócenie TVN i Polsat. Bez nich nie ma sensu odnawiać abonament”. „Zareagujcie jakoś. Ludzie się pytają a Wy nie udzielacie odpowiedzi, bez tych kanałów nie ma za bardzo co oglądać” – to tylko niektóre z wpisów na stronie serwisu Polsky.TV, oferującego „polską telewizję bez anteny i kabla”. A jest ich dużo, dużo więcej.

Kiedy na Facebooku poprosiliśmy o kontakt osoby, które są abonentami Polsky.TV w redakcji natychmiast rozdzwoniły się telefony. Nasi rozmówcy potwierdzili, że od tygodnia nie mają Polsatu, TVN i TVN24. Został TVP. Dołożono natomiast 30 innych programów, które jednak nie cieszą się zainteresowaniem widzów.

To kolejna taka atrakcja, którą mi funduje na przestrzeni ostatnich lat Polsky.TV. Za każdym razem trzeba było zmieniać dekoder. Mam tego dość – żali się nam pani Krystyna. Inna rozmówczyni informuje nas, że o odłączeniu trzech komercyjnych polskich telewizji została poinformowana e-mailem, ale że w zamian może pooglądać kilka kanałów historycznych i geograficznych. – To już koniec, więcej z nimi nie odnawiam umowy. Teraz już nie ma co oglądać – zapowiada rozzłoszczona pani Helena.

Przy okazji nasi rozmówcy narzekają na pośredników, którzy sprzedają ofertę Polsky.TV.  Pani Zofia twierdzi, że obsługa jest tak niemiła, że oduczyła klientkę dzwonienia z pretensjami. – Tylko kiedy mi sprzedawali pakiet programowy i spisywali umowę, byli tacy uprzejmi. Teraz strach tam zadzwonić (nazwa firmy pośredniczącej do wiadomości redakcji). Poza tym, że nie pomogą, to jeszcze niegrzecznie spławią – dodaje.

Reakcja Polsky.TV
Sam serwis zaoferował na czas nieobecności kanałów TVN i Polsat obniżone ceny abonamentów. Wyjaśnił też, że wstrzymanie nadawania programów popularnych polskich stacji komercyjnych ma związek „ze zmianą umowy o licencji na nadawanie kanałów”. Z informacji przesłanej klientom możemy dowiedzieć się też, że ci, którzy wykupili serwis na 1 miesiąc mogą liczyć w ramach rekompensaty za brak TVN i Polsatu na 5 dni za darmo, na 3 miesiące – 15 dni za darmo, a przy abonamencie rocznym – 60 dni darmowego dostępu do serwisu. Przy okazji Polsky.TV zapewnia, że „firma zrobi wszystko, aby przywrócić nadawanie tych programów”.

Drugie prawne dno?
Powrót TVN i Polsat do Polsky.TV może jednak nie być prosty. Decyzja internetowego nadawcy o wstrzymaniu retransmisji programów tych stacji może mieć związek z działaniami prawnymi podjętymi jeszcze w ubiegłym roku przez Stowarzyszenie „Sygnał”, zrzeszające głównych polskich nadawców i walczące z telewizyjnym piractwem. Złożyło ono wówczas pozew sądowy przeciwko Polsky.TV, domagając się natychmiastowego przerwania internetowej retransmisji danych.

„Polsky.TV to telewizja IPTV o zasięgu międzynarodowym, która według pozwu nielegalnie udostępnia subskrybentom ponad trzydzieści polskich kanałów telewizyjnych. Polscy nadawcy telewizyjni zrzeszeni w Stowarzyszeniu „Sygnał” nie udzielali firmie Polsky.TV zgody ani zezwolenia na udostępnianie jakichkolwiek materiałów audiowizualnych, do których posiadają prawa” – czytaliśmy w opublikowanym wówczas komunikacie. „Uporczywe naruszenia praw autorskich i pokrewnych polskich nadawców w postaci bezprawnego udostępniania kanałów linearnych przez Polsky.TV i czerpania korzyści majątkowych z tego nielegalnego procederu zmusiły część nadawców należących do Stowarzyszenia „Sygnał” do podjęcia kroków prawnych”. Głównymi graczami w „Sygnale” są właśnie TVN i Polsat.

Walka na wielu frontach
Pozew złożono w sądzie federalnym w Chicago 19 grudnia 2014 r. (US Court for the Northern District of Illinois Eastern Division) przeciwko Polsky.TV, Polsky Multimedia Group Ltd., Fidera Holding S.A./Ethnic Media Pool, Bestpol TV GmbH oraz szesnastu największym dystrybutorom Polsky.TV w USA.  Był to kolejny etap toczonej od wielu miesięcy walki nadawców, którzy – tak jak w przypadku TVN i Polsatu – próbowali sami udostępniać niektóre kanały za pośrednictwem sieci kablowych i satelitarnych.

Jeszcze w lipcu 2013 r. Stowarzyszenie „Sygnał” złożyło w polskiej prokuraturze pierwsze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Podobnie zrobili oddzielnie polscy nadawcy. Listy w sprawie domniemanej nielegalności działań Polsky.TV otrzymały także media polonijne, które zamieszczały ogłoszenia serwisu telewizyjnego.

Z drugiej strony Polsky.TV konsekwentnie utrzymywał, że firma zgodnie z prawem reemituje programy polskich nadawców, działając przy tym z ogromnym rozmachem. Dziennikarze sprawdzili, że adres głównego biura Polsky.TV Multimedia Group Ltd. to Brytyjskie Wyspy Dziewicze, czyli globalny raj podatkowy. Firma chwaliła się tym, że ma ponad 225 dystrybutorów w 16 krajach.

Przedstawicielka Stowarzyszenia „Sygnał” ds. kontaktów z mediami, z którą “Dziennik Związkowy” skontaktował się w czwartek, o zniknięciu polskich kanałów z oferty Polsky.TV dowiedziała się od naszej dziennikarki. Do chwili zamknięcia tego wydania nie otrzymaliśmy oficjalnego stanowiska organizacji w tej sprawie.

Nie powiodła się także próba skontaktowania się z przedstawicielstwem Polsky.TV. Podobnie jak większość subskrybentów dzwoniąca na podany na stronie internetowej numer telefonu, natrafiliśmy na niekończącą się muzyczkę, spod której nigdy nie przebił się głos przedstawiciela firmy.

Pozew złożono w sądzie federalnym w Chicago 19 grudnia 2014 r. (US Court for the Northern District of Illinois Eastern Division) przeciwko Polsky.TV, Polsky Multimedia Group Ltd., Fidera Holding S.A./Ethnic Media Pool, Bestpol TV GmbH oraz szesnastu największym dystrybutorom Polsky.TV w USA"



/a> fot.pixabay.com


Na granicy prawa
Dostęp do ponad trzydziestu polskich kanałów telewizyjnych za umiarkowaną cenę, w tym do seriali i produkcji największych polskich stacji komercyjnych, był dla wielu Polaków dużą atrakcją. Ale serwisy podobne do Polsky.TV działają w dość mętnym otoczeniu prawnym. Z technicznego punktu widzenia retransmitowane łączami internetowymi programy można z powrotem kodować, przerzucać do telewizorów i oferować na rynku. Tego rodzaju praktyka może nie być jednak zgodna z obowiązującym w danym kraju prawem, a telewizje, które są producentami programów (na które wydają własne pieniądze) uważają taką formę redystrybucji za naruszenie praw autorskich. Konsekwentnie więc starają się o usunięcie z Google i YouTube linków do nielegalnych serwisów. Jeden z szefów Polsatu przyznał niedawno w polskich mediach, że w ostatnich miesiącach z udziałem Stowarzyszenia „Sygnał” zostało zamkniętych kilka nielegalnych dużych serwisów. Rzeczniczka prasowa TVN Emilia Ordon przypomniała w tym samym czasie, że jej stacja prowadzi równocześnie 18 działań formalnych w kraju i za granicą skierowanych przeciwko serwisom retransmitującym ich program.

– Prawa autorskie i własność intelektualna są chronione  umowami międzynarodowymi, podpisanymi zarówno przez Stany Zjednoczone, jak kraje europejskie, w tym Polskę – mówił nam Anthony Balice, adwokat z chicagowskiej kancelarii Emerson&Elder P.C., zajmujący się prawem medialnym i ochroną praw autorskich, kiedy  w styczniu 2015 r. publikowaliśmy pierwszy tekst poświęcony pirackim praktykom Polsky.TV.

W podobnej sprawie z czerwca 2014 r. potentat medialny American Broadcasting Company Inc. wygrał z firmą Aereo Inc. retransmitującą nielegalnie należące do American Broadcasting telewizyjne kanały. Aereo Inc. była zmuszona natychmiast wstrzymać piracką emisję, a po wyroku zapłaciła wysokie grzywny.

W szarej strefie retransmisji
Zwykłym odbiorcom trudno ocenić, kto z internetowych nadawców działa legalnie, a kto nie. W sieci aż roi się od serwisów oferujących dostęp do transmisji rozgrywek sportowych, nawet tych, które nadawane są przez telewizje na zakodowanych kanałach. Spotkałam wśród męskiej połowy świata prawdziwych ekspertów, potrafiących odnaleźć relacje na żywo z najbardziej egzotycznych imprez, nawet tych oferowanych tylko w pay-per-view. Korzystanie z tych ofert wiąże się także z różnymi zagrożeniami. Często potencjalny widz przekierowywany jest na różne dziwne strony reklamowe. Istnieje też niebezpieczeństwo ściągnięcia na komputer niebezpiecznych wirusów, czy oprogramowania. „Jeśli na powitanie dostajemy prośbę o zainstalowanie nowego sterownika, to może to być oszustwo. Zamiast sterownika zainstalujemy sobie wirusa. Tego rodzaju oprogramowanie ma to do siebie, że niezwykle trudno będzie je usunąć. Nie wystarczy wyłączenie ich w opcjach przeglądarki albo ręczne przestawienie wyszukiwarki z podejrzanej na tę właściwą. Czasem najprostszym rozwiązaniem będzie sformatowanie dysku” – ostrzega jedna z ogólnopolskich gazet.

W innych przypadkach serwisy wymagają założenia konta połączonego z płatnym abonamentem opłacanym bądź SMS-em, bądź przelewem internetowym. To także otwiera pole do otwartych przekrętów. Nawet jeśli płacimy, właściciele często z góry zabezpieczają się przed skargami widzów, zastrzegając, że nie biorą odpowiedzialności za sprawne funkcjonowanie serwisu. Ale możliwość obejrzenia emocjonującej transmisji kusi, tym bardziej, że sygnał lepszej jakości można dziś z powodzeniem rzucić na duży ekran.

Oprócz tego mamy jednak w sieci dużo legalnych serwisów telewizyjnych. Swoje własne programy oferują przez internet i Polsat, i TVN, i publiczna TVP. Ta ostatnia jednak nie jest dostępna na zachodniej półkuli z powodu ograniczeń licencyjnych. W tym wszystkim tak trudno się połapać, że według firmy konsultingowej PWC tylko 8 procent internautów jest w stanie prawidłowo zidentyfikować serwisy działające w pełni legalnie.

„Jako dotychczas zadowolony użytkownik Polsky.TV będę czekała na zwrot kanałów” – deklaruje w internecie jedna z użytkowniczek serwisu. Choć nikt o tym głośno nie mówi, wszystko wskazuje na to, że powrót Ferdynanda Kiepskiego oraz Kasi i Tomka na ekrany polonijnych telewizorów zależeć będzie od wyniku batalii toczonych przez prawników.

Jolanta Telega

[email protected]

1 2

1 2


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama