Liczba ofiar strzelanin, do których doszło w tym roku na ulicach Chicago, przekroczyła już 2100; jest to o 700 więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.
Tylko w ciągu minionego weekendu w Chicago zostały postrzelone 43 osoby. Cztery z nich śmiertelnie. Od piątku wieczorem do soboty rano aż 19 osób doznało obrażeń. W grupie tej znalazło się dwóch mężczyzn, którzy stali na zatłoczonym chodniku przed restauracją w dzielnicy Wicker Park na północy miasta.
Policja informuje, że w sobotni wieczór zginął 21-letni mężczyzna, a 15-letni chłopiec został poważnie ranny. Obie ofiary były w grupie osób grających w koszykówkę na boisku w Ogden Park w dzielnicy Englewood na południu miasta.
W nocy z piątku na sobotę na ulicach Wietrznego Miasta dwóch mężczyzn poniosło śmierć, a 17 doznało obrażeń. Z soboty na niedzielę zginął kolejny mężczyzna, a 15 zostało rannych. Czwartą ofiarę śmiertelną i 7 rannych zabrano do szpitali po strzelaninach, do których doszło w niedzielne popołudnie i wieczór.
Tylko w tym roku w Chicago doszło do 344 zabójstw. W tym samym okresie ubiegłego roku liczba morderstw z użyciem broni wynosiła 242. (ak)
Reklama