Ozzie Guillen: pieniądze są dla mnie inspiracją
Czy menedżer, bądź trener zawodowej drużyny jest w stanie znaleźć się w centrum zainteresowania przez cały czas trwania sezonu danej ligi? Czy media są w stanie zainteresować się nim bardziej niż poszczególnymi zawodnikami...
- 09/29/2011 06:44 PM
Czy menedżer, bądź trener zawodowej drużyny jest w stanie znaleźć się w centrum zainteresowania przez cały czas trwania sezonu danej ligi? Czy media są w stanie zainteresować się nim bardziej niż poszczególnymi zawodnikami, jeśli mamy do czynienia z zespołem, którego skład może sugerować walkę o najwyższe cele? Trudno odpowiedzieć na te pytania twierdząco, a mimo to sztuka ta udała się byłemu już menedżerowi Chicago White Sox, Ozzie Guillenowi.
Guillen mówi z wyraźnym hiszpańskim akcentem, często słowa wypowiada z taką prędkością, że trudno zrozumieć o co mu chodzi, mówi niegramatycznie, a mimo to każda jego konferencja prasowa to uczta dla dziennikarzy biorących w niej udział. Jest szczery. Szczery jak nikt inny.
W wywiadzie udzielonym Chicago Sun-Times zdradza szczegóły swego rozstania z White Sox. Wywiadu udzielił w ubiegły piątek, gazeta mogła opublikować go dopiero we wtorek, po tym jak oficjalnie pożegnał się z Chicago. I zdradza w nim jak wielkie znaczenie mają dla niego... pieniądze.
- Mając pieniądze mogę kupić sobie nową łódkę, nowy samochód, mogę ubrać swoją żonę w sukienkę, która mi się podoba, mogę polecieć do Hiszpanii... – mówi Guillen. Czy z pierścieniem (za zdobycie mistrzostwa, przyp. red.) mogę pójść do United Arlines i powiedzieć im „Halo, zdobyłem mistrzostwo, możecie zabrać mnie do Hiszpanii?” – oczywiście, że nie!
Dalej jest jeszcze bardziej interesująco... – Pieniądze są najważniejsze w życiu, zaraz po zdrowiu. Niektórzy mówią – „miłość”. Oni nie wiedzą, co to miłość. Gwarantuję ci, że jeśli wychowujesz dziewczynkę w miejscu, w którym ja wychowywałem, bez pieniędzy, to ona będzie cię kochać. Ale jeśli tą samą dziewczynkę postawisz przy kimś kto będzie miał pieniądze, to jego będzie kochać bardziej. To działa w ten sposób: „Kocham cię, ale jestem głodna”.
- Pracuję dla pieniędzy. Nie pracuję za nic. Pieniądze. Koniec – kropka. Pierścienie mistrzowskie? Piep...yć pierścienie. Nawet nie noszę pier...nego pierścienia.
- Kilka dni temu widziałem 62-stopową łódź. To jest coś co chcę mieć. Ktoś mi zapłaci, żebym mógł ją kupić. Nie wiem jeszcze kto... Chcę kupić piep...oną łόdź. To jest moja inspiracja. Pieniądze są dla mnie inspiracją w życiu. Pieniądze są dla każdego inspiracją.
Ozzie Guillen podpisał kontrakt z Miami Marlins w czwartek. Przez cztery lata zarobi 16 mln dolarόw. Teraz wyjeżdża na wakacje do Hiszpanii. Po powrocie pewnie kupi łόdź. A w przyszłym sezonie ligi baseballowej skupi na sobie całą uwagę prasy i kibicόw na Florydzie. I być może odwrόci uwagę od faktu, że zespόł, ktόry obejmuje nie jest w stanie dorόwnać sportową klasą Chicago White Sox.
Daniel Bociąga
Reklama