Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 22:01
Reklama KD Market

Byli gracze Chicago Blackhawks zginęli w katastrofie

Władze klubu Chicago Blackhawks wydały oświadczenie w związku z tragiczną katastrofą lotniczą samolotu JAK-42 z hokeistami Lokomotiva Jarosław na pokładzie. W katastrofie Jaka-42, który w środę rozbił się koło Jarosławia w Rosji, zginęły 44 osoby, a tylko jedna przeżyła
Władze klubu Chicago Blackhawks wydały oświadczenie w związku z tragiczną katastrofą lotniczą samolotu JAK-42 z hokeistami Lokomotiva Jarosław na pokładzie. W katastrofie Jaka-42, który w środę rozbił się koło Jarosławia, w Rosji, zginęły 44 osoby, a tylko jedna przeżyła - informuje agencja dpa, powołując się na najnowsze doniesienia rosyjskich mediów. „Łączymy się w bόlu z całą ligą KHL, NHL oraz hokejową rodziną na całym świecie w związku z tragiczną informacją dotyczącą zawodnikόw klubu Lokomotiv Jarosław. Tragedia ta dotyka bezpośrednio Chicago Blackhawks, jako że wspόlnie wspominamy Aleksandra Karpotseva i Igora Koroleva, zawodnikόw ktόrzy spędzili czas w naszym klubie i ktόrych nasi kibice doskonale pamiętają.  Nasze myśli i modlitwy skierowane są ku przyjaciołom i rodzinom wszystkich osόb związanych z klubem Lokomotiv Jarosław” – czytamy w oświadczeniu przekazanym przez Chicago Blackhawks. Samolotem lecieli zawodnicy Lokomotivu Jarosław, jednego z najlepszych klubów hokejowych Rosji. Wśród ofiar śmiertelnych jest pięciu zagranicznych hokeistów. Jedną z dwóch osób, które przeżyły katastrofę, jest hokeista Aleksandr Galimow. Jak podaje Polska Agencja Prasowa do wypadku doszło o 16.05 czasu moskiewskiego. Maszyna spadła wkrótce po starcie, około dwóch kilometrów od lotniska Tunoszna. Za przyczynę katastrofy wstępnie uznano niesprawność techniczną Jaka-42 lub błąd załogi. Warunki pogodowe w rejonie portu lotniczego były dobre. Federalna Agencja Transportu Lotniczego (Rosawiacja) podała, że samolot prawdopodobnie nie zdołał nabrać wysokości, zawadził o antenę radiolatarni, rozpadł się na kilka części i runął na ziemię. Część kadłuba wpadła do rzeki Tułosza, dopływu Wołgi. Daniel Bociąga
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama