Seks-afera w policji stanowej w Nowym Meksyku

Oficer Bert Lopez z policji stanowej w Nowym Meksyku zapłacił stanowiskiem za intymne zbliżenie ze swoją znajomą. Problem jednak nie w samym akcie seksualnym, ale w miejscu, gdzie do niego doszło. Umundurowany funcjonariusz uprawiał seks na masce samochodu, w pełnym umundurowaniu. Zapis wideo utrwaliły kamery przemysłowe z pobliskiego budynku.

Zdjęcia z kontrowersyjnego, intymnego zbliżenia oficera Berta Lopeza zarejestrowały kamery monitorujące wejście do budynku stanowego La Bajada Ranch w Santa Fe i trafiły na biurko tamtejszego komendanta policji Roberta Garcii. Po bliższej analizie fotografii, szeryf Garcia odesłał je do szefa policji stanowej Roberta Shillinga, z odnotacją, że dotyczą jego podwładnego. Po wewnętrznym dochodzeniu, Bert Lopez został najpierw zawieszony w pełnieniu obowiązków służbowych, bez prawa do wynagrodzenia, a następnie zwolniony dyscyplinarnie. Policja nie ujawniła informacji, czy Lopez był w trakcie służby, kiedy doszło do aktu seksualnego, nie ujawniła także w jakiej relacji pozostaje z byłym policjantem kobieta, z którą uprawiał seks. Zapewniono natomiast, że zbliżenieni nie było formą zapłaty związanej z pozycją oficera Lopeza. Na tej podstawie wewnętrzne śledztwo nie dopatrzyło się popełnienia przestępstwa. - Jest to bardzo kłopotliwa sytuacja dla całego naszego wydziału, ale musimy także pamiętać o poszanowaniu praw pracowniczych, dając naszemu koledze prawo do obrony, dlatego nie zamierzany dalej komentować tej sytacji - oświadczył rzecznik prasowy departamentu sierżant Tim Johnson. Departament policji stanowej odmówił także ujawnienia tożsamości kobiety ze zdjęć, które wykonano pod koniec lipca lub na poczatku sierpnia bieżącego roku. Bert Lopez od ośmiu lat pracuje w policji w Nowym Meksyku. W 2009 roku został nagrodzony tytułem policjanta roku przyznawany wyróżniającym się w pracy funcjonariuszom. RR

Data dodania: 09/04/2011 06:32 PM

Wyświetleń: 774

Chicago USA