Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 19:44
Reklama KD Market

Ameryka ocenia pierwszy mecz Juergen Klinsmanna. Kompromitacja ESPN?

Bez względu na to, jak ważna jest „przygraniczna” rywalizacja pomiędzy Meksykiem i Stanami Zjednoczonymi, zakończony remisem 1:1 (0:1) mecz towarzyski w Filadelfii miał tylko jednego bohatera...
Bez względu na to, jak ważna jest „przygraniczna” rywalizacja pomiędzy Meksykiem i Stanami Zjednoczonymi, zakończony remisem 1:1 (0:1) mecz towarzyski w Filadelfii miał tylko jednego bohatera, który przez 90 minut nawet raz nie kopnął piłki – debiutującego w roli selekcjonera ekipy USA Juergena Klinsmanna. Plamę przy okazji tego przecież arcyważnego debiutu dała ESPN, woląc pokazywać przez pierwsze 20 minut meczu zamiast reprezentacji kraju w piłce nożnej... zawody baseballowe dla 12-latków.   „Nowy trener  reprezentacji USA Juergen Klinsmanna zapewnia wszystkich, którzy chcą słuchać, że przyniósł ze sobą nowy, pełny pewności siebie na boisku, atakujący styl  gry do Ameryki – styl, którzy przyniesie zwycięstwa i zdobędzie nowych kibiców. Jego entuzjazm był zaraźliwy. Jego optymizm inspirujący. Ale po 45 minut piłki nożnej, jego zespół nie potrafił niczego zrobić. Niezaradni Amerykanie mieli szczęście, że przegrywali tylko jedną bramką” – pisze „The New York Times”. „Przez 45 minut reprezentacja USA, wyglądała na zdezorganizowana, niepoukładną i przestraszoną. Rozczarowanie po prostu wisiało w powietrzu. Pośród wielu z jego  z jego gorących deklaracja była i taka, która mówiła, że trochę potrwa zanim obiecywany przez niego styl gry da się wprowadzić do drużyny. Miał rację.  Ostatniej nocy Amerykanie potrzebowali godziny, żeby zebrać  się w garść i pokazać poziom, jakiego oczekują kibice”. „Bądźmy szczerzy – reprezentacja USA miała mnóstwo problemów w pierwszej połowie debiutanckiego meczu Juergena Klinsmanna, tracąc gola i często sprawiając chaotyczne wrażenie, a gracze nie umieli się znaleźć na swoich pozycjach” – pisze „Sports Illustrated”. „Gorzka rywalizacja przygraniczna czy też nie, ale w tym meczu chodziło o Herr Klinsmanna.  Zdobył już przed meczem wielu fanów, ogłaszając, że na koszulkach reprezentacji USA będą tylko numery od 1 do 11 i nie będzie imion graczy.  Dobra decyzja. Nie wypaliły jednak kandydatury na grę Torresa ani Castillo, potwierdzając, że nawet magia Klinsmanna nie  jest w stanie rozwiązać problemu lewego obrońcy. Zmiany zrobione przez trenera w drugiej połowie pomogły, ale były oczywiste dla wszystkich.  Klinsmann cały czas miał uśmiech na ustach i miejmy nadzieję, że ta radość będzie zaraźliwa i mocno przydatna”. Osobną, ale równie ważną  sprawą był fakt skandalicznego podejścia do tego meczu reprezentacji USA, z trenerem którego zna cały świat, przez ESPN.  Przed tym spotkaniem wiele o nim mówiono, sporo go nagłaśniano, ale cała to pozytywna otoczka została zniszczona już w pierwszych 20 minutach. Jak ESPN jest w stanie wytłumaczyć przeniesienie tych dwudziestu minut meczu USA - Meksyk na rzecz dokończenia ... kwalifikacyjnego meczu baseballowego Little League World Series dwunastolatków ze szkół podstawowych na Florydzie i Alabamia na prawie nie mający oglądalności ESPN News? Nikt nawet nie podjął takiej próby, a ja chciałbym zobaczyć, jak zareagowaliby polscy kibice, gdyby  na ekranach TV przez pierwsze dwadzieścia minut zbliżającego się meczu kadry Franciszka Smudy z tym samym Meksykiem musieli oglądać mecz w dwa ognie pomiędzy szóstoklasistami Rzeszowa i Łodzi... Przemek Garczarczyk
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama