Kontrole na granicy… uciekających z USA imigrantów
Południowe stany utrudniają życie imigrantom do tego stopnia, że ci wsiadają do autobusów i wracają do Meksyku. Do momentu, gdy nie spotka ich niespodzianka – kontrola straży granicznej. Popularne miejsca wjazdu do Meksyku w San Diego, El Paso czy Nogales nie stanowią już łatwej furtki do domu dla imigrantów...
- 08/11/2011 02:36 PM
Południowe stany utrudniają życie imigrantom do tego stopnia, że ci wsiadają do autobusów i wracają do Meksyku. Do momentu, gdy nie spotka ich niespodzianka – kontrola straży granicznej. Popularne miejsca wjazdu do Meksyku w San Diego, El Paso czy Nogales nie stanowią już łatwej furtki do domu dla imigrantów.
Amerykanie wypowiedzieli wojnę nielegalnym imigrantom, ale jednocześnie wyjazd z USA jest obecnie dużo bardziej skomplikowany niż kiedyś – imigranci obawiają się licznych kontroli, prób wyperswadowania im przeprawy przez granicę, napiętnowania i aresztowań.
Strażnicy tłumaczą kontrole autobusów, samochodów czy pieszych potrzebą powstrzymania przepływu broni i narkotyków do Meksyku. Często jednak podczas zatrzymania okazuje się, że pechowy imigrant przebywał w USA nielegalnie co skutkuje m. in. pobraniem odcisków palców i poważnymi karami w przypadku ponownego przekroczenia granicy z USA. A imigrantom z przestępstwami na koncie grozi aresztowanie i deportacja.
Agenci graniczni stanu Arizona w ostatnim raporcie podają, że przez tydzień, od 18 do 24 lipca, imigranci próbowali wywieźć z Arizony 22,102 dol. w gotówce, sześc sztuk broni i 5,943 sztuk amunicji. Dane mówią same za sienie - znaczna część imigrantów nie ma nic wspólnego z przemytem.
Czytaj: Teksas. Upały zabijają nielegalnych imigrantów
Tym bardziej organizacjom walczącym z nielegalną imigracją trudno uwierzyć, że na granicy zatrzymuje się imigrantów, którzy i tak opuszczają Stany. Doszło nawet to sytuacji, że stowarzyszenie Americans for Legal Immigration PAC domaga się zmniejszenia kontroli na południowej granicy…
Rządowy przedstawiciel, chcący zachować anonimowość, twierdzi, że nikogo nie zniechęca się przed ucieczkę z USA, ale trzeba dać imigrantom do zrozumienia, że za naruszenie prawa imigracyjnego ponosi się konsekwencje.
Zobacz: Ile kosztują nielegalni?
Imigranci otwarcie przyznają, że polityka imigracyjna wprowadza ich w dezorientację. 24-letnia Analleli Rios Ramirez, która przybyła do USA nielegalnie z rodzicami w wieku 11 lat, twierdzi, że była przekonana, że Arizona chce, żeby wyjechała. Ale jednocześnie martwiła się czy nie zatrzymają jej na granicy. Miała szczęście, jej się udało...
Zobacz też: Granica USA-Meksyk: 11 tysięcy porwań w ciągu 6 miesięcy
as
Reklama