Mamuśki, zupki, kupki, rozczochrane kobietopodobne istoty w poplamionych dresach, ekscytujące się rozmowami w piaskownicy na temat najnowszego modelu laktatora… – ileż krzywdzących stereotypów narosło wokół macierzyństwa!
Skąd się biorą takie „laurki”? Kto tak o nas myśli i mówi? Niestety, my same to robimy. Zadziwiające, ile wspaniałych kobiet po urodzeniu dziecka zaczyna myśleć o sobie gorzej niż przed ciążą. Czują się głupsze, brzydsze i mniej wartościowe. Słyszę i widzę to na forach, na blogach, na czatach, podczas sesji coachingowych z klientkami. Szczerze mówiąc, mam już dosyć tego czarnego pijaru, który same sobie fundujemy. I z tego powodu piszę ten felieton – by przypomnieć kobietom, jak wyjątkowy arsenał zasobów mają pod ręką już tylko z samego faktu, że są: a) kobietami, a do tego b) matkami.
– Więcej na portalu DzielnicaRodzica.pl
Magdalena Gołda – wystarczająco dobra mama. Dla 6-letniego Franka najlepsza, jaką może mieć, bo jego własna. Coaching i reklama to jej ulubione zawodowe podwórka. Copywriterka, pomysłodawczyni nazwy portalu DzielnicaRodzica.pl. Certyfikowany coach, specjalizuje się zwłaszcza we wspieraniu kompetencji rodzicielskich.
fot.fancycrave1/pixabay.com
Reklama