W Nevadzie sprawdzian, kogo wolą Latynosi: Clinton czy Sandersa
- 02/19/2016 03:08 PM
Sobotnie prawybory prezydenckie w Nevadzie będą dla dwójki kandydatów Partii Demokratycznej testem poparcia wśród mniejszości, zwłaszcza Latynosów. Zarówno Hillary Clinton, jak i Bernie Sanders obiecują legalizację pobytu nielegalnych imigrantów w USA.
Była szefowa dyplomacji ma jednak tę przewagę, że jej kandydaturę oficjalnie poparli znani latynoscy politycy i prominentni aktywiści tzw. Dreamers, jak określa się osoby, które zostały nielegalnie przywiezione do USA jako dzieci.
Zgodnie z sondażami była sekretarz stanu Hillary Clinton ma też nieznaczną, wynoszącą około dwa punkty procentowe, przewagę nad senatorem z Vermont Berniem Sandersem. Eksperci przypominają jednak, że w Nevadzie sondaże są mało miarodajne i w poprzednich prawyborach się nie sprawdziły.
W zależności od frekwencji Clinton może równie dobrze wygrać z ogromną przewagą, wygrać niewielką liczbą głosów, jak i przegrać - mówił w środę na spotkaniu z donatorami Clinton szef jej kampanii Robby Mook, studząc oczekiwania, że była pierwsza dama odniesie łatwe zwycięstwo.
Sobotnie prawybory w Nevadzie dotyczą tylko Partii Demokratycznej (tego samego dnia odbywają się prawybory Republikanów w Karolinie Południowej) i będą mieć formę tzw. caucases, czyli głosowań na zebraniach działaczy w miejscowych społecznościach lokalnych, które rozpoczną się dokładnie o godz. 11 czasu lokalnego (godz. 17 w Polsce).
Prawybory, które odbyły się do tej pory, przyniosły dość nieoczekiwane rezultaty. Sanders, niemal nieznany rok temu 74-letni niezależny senator przedstawiający się jako socjalista, prawie zremisował z Clinton w Iowa, a następnie pokonał ją z przewagą aż 20 punktów procentowych w New Hampshire. Sanders wygrał z murowaną faworytką Demokratów do Białego Domu - jak dotychczas mówiono o Clinton - głównie dzięki poparciu młodych, białych i lewicowych wyborców. Uwiódł ich hasłem "politycznej rewolucji" i walki z finansjerą z Wall Street, a także obietnicami wprowadzenia bezpłatnych studiów i powszechnej służby zdrowia.
O ile jednak w Iowa i New Hampshire elektorat Demokratów jest bardzo lewicowy i w ponad 90 proc. biały, co sprzyjało Sandersowi, o tyle Nevada jest jednym z najbardziej różnorodnych etnicznie i rasowo stanów USA. Biali mieszkańcy w wieku wyborczym stanowią 57 proc. wyborców, Latynosi 25 proc., Afroamerykanie 9 proc., a Amerykanie pochodzenia azjatyckiego prawie 10 proc. Wśród wyborców Demokratów odsetek mniejszości jest jeszcze wyższy.
"Dzięki poparciu Afroamerykanów, ale też Latynosów Clinton utrzymuje dużą przewagę w ogólnonarodowych sondażach. Więc to dobrze dla niej, że kolejne prawybory wypadają właśnie w Nevadzie i Karolinie Południowej" - ocenił analityk wyborczy Kyle Kondik z Uniwersytetu Wirginii.
W 2008 roku Clinton pokonała w prawyborach w Nevadzie Baracka Obamę, choć ostatecznie to on zdobył więcej delegatów na konwencję Demokratów (skomplikowany system przeliczania głosów przewiduje, że głosy uzyskane w miastach nie są tak ważne, jak te z obszarów wiejskich). W tegoroczną kampanię Demokratki zaangażowali się prominentni politycy stanowi i znani działacze wywodzący się z mniejszości, w tym latynoskiej. Towarzysząc jej w spotkaniach z wyborcami, chwalili Clinton za zabieganie o prawa mniejszości, poprawę edukacji czy służby zdrowia, jeszcze w czasach, gdy była pierwszą damą, a potem senatorem i sekretarzem stanu.
Tymczasem Sanders, w przeciwieństwie do Clinton i większości Demokratów, w 2007 roku zagłosował przeciwko reformie imigracyjnej, co wówczas tłumaczył obawami, że ustawa doprowadzi do obniżenia pensji amerykańskich pracowników.
"Można powiedzieć, że nie wspierając nas w sprawie reformy imigracyjnej, cofnął nas (Latynosów - PAP) o jakieś 10 lat" - powiedziała podczas telekonferencji w czwartek znana działaczka latynoska Dolores Huerta. Sanders, "choć podaje się za bardzo lewicowego", zadał "druzgocący cios" wszystkim, którzy walczyli o prawa imigrantów - dodała.
Clinton wytknęła Sandersowi głosowanie przeciw reformie imigracyjnej podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej. Senator tłumaczył, że głosował przeciw, bo ustawa doprowadziłaby do eksploatacji czy wręcz niewolniczej pracy Latynosów.
Podczas tej samej debaty Sanders wytknął Clinton, że gdy w ubiegłym roku wybuchł kryzys imigracyjny, bo tysiące dzieci z Ameryki Łacińskiej zatrzymano podczas nielegalnego przekraczania południowej granicy USA, poparła stanowisko administracji Baracka Obamy, by część z nich odesłać do domu. Clinton tłumaczyła, że chodziło o to, by "wysłać wiadomość" do krajów Ameryki Łacińskiej i powstrzymać kolejnych rodziców przed wysyłaniem dzieci w niebezpieczną podróż.
W kampanii zarówno Clinton, jak i Sanders zapewniają obecnie, że sprzeciwiają się deportowaniu dzieci i popierają zalegalizowanie pobytu nielegalnych imigrantów mieszkających i pracujących w USA. Sanders podkreśla ponadto, że sam jest synem imigranta z Polski, który przyjechał do USA w wieku 17 lat bez pieniędzy i wykształcenia. By poprawić notowania senatora wśród mniejszości w Nevadzie, jego sztab przygotował dla latynoskich wyborców telewizyjne i radiowe spoty w języku hiszpańskim. Ponadto do kampanii zaangażowano w ostatnich dniach wielu dodatkowych wolontariuszy, w tym młodych Latynosów, którzy chodzą od domu do domu, przekonując mieszkańców do poparcia senatora.
Niemniej komentatorzy przypominają, że nadal aż ponad połowa mieszkańców w Nevadzie to osoby białe, kandydaci mogą więc się przeliczyć, przywiązując nadmierną uwagę tylko do wyborców z mniejszości.
Z Waszyngtonu Inga Czerny (PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama