Czas przygotowania 40 min | 2 porcje
Składniki
2 długie bułki
1 kubek ailloli z zieloną kolendrą (przepis poniżej)
2 słodkie ziemniaki
świeża zielona kolendra (ang. cilantro)
1 duża papryka poblano
1 średnia dynia piżmowa
Kmin rzymski
sól
Ailloli z czosnkiem i zieloną kolendrą
Składniki
1 duże żółtko
3 opieczone drobno poszatkowane ząbki czosnku
1 łyżeczka poszatkowanej opiekanej papryki poblano
1 kubek oliwy z oliwek
0,5 łyżeczki drobnej soli
0,25 łyżeczki białego pieprzu
1 łyżeczka soku z cytryny
0,5 kubka drobno poszatkowanej zielonej kolendry
Jeśli raz na jakiś czas zamiast mięsa zjemy warzywa, to od razu nie musimy ogłaszać całemu światu, że jesteśmy wegetarianami. Ale dobrze jest odpuścić sobie przynajmniej czasami codzienny kawał mięsa i zastąpić go dobrze przyrządzonym warzywem. Niestety wielu, którzy przestawili na wegetarianizm nie radzi sobie z utrzymaniem różnorodności potraw i kończy na talerzu podobnie – z przeciętnym smakiem. Dlatego podoba się kuchnia hinduska. Różnorodność potraw jest cudowna, a wszystko dzięki olbrzymiej ilości przypraw.
Dzisiejszy przepis najlepiej zacząć od ailloli, który można przygotować nawet kilka dni przed kanapkami. Potrzebny nam będzie opieczony czosnek i papryka poblano. Czosnek najlepiej się piecze w całości; całą główkę nawet nie obraną. To co pozostanie możemy zamrozić i używać później. Rozgrzewamy piekarnik do 400 st. Fahrenheita (204 Celsjusza) i wstawiamy czosnek z papryką poblano na około 20 minut. Po upływie tego czasu główka czosnku powinna być miękka pod naciskiem kuchennych szczypców, a skórka papryki spieczona. Wyjmujemy z piekarnika i studzimy. Obieramy 3 ząbki czosnku (możemy wycisnąć) i szatkujemy drobno. Z papryki obieramy skórkę i wykrajamy nasiona, rozkrajamy na płasko i odkrajamy około 1/4, odkładamy resztę na później, a następnie drobno szatkujemy ten mniejszy kawałek.
Proponuję zrobienie ailloli od podstaw, ale zawsze można użyć tego kupionego w sklepie, żeby skrócić proces. Najłatwiej i najszybciej ailloli robi się w zwykłym blenderze. W moim przypadku– była to ręczna robota.
Do średniej miski wrzucamy żółtka, sól, pieprz, czosnek, paprykę poblano i dolewamy sok z cytryny. Dobrze i w miarę szybko mieszamy. Jak ktoś robił kiedyś kogel-mogel, to będzie znał ten ból. Kiedy już masa lekko zmieni kolor i konsystencję zaczynamy bardzo powoli dolewać olej. Mieszamy tak, żeby szybko połączyć olej z masą, ale lejemy powoli, bowiem wszystko może się z łatwością ściąć i będziemy musieli zaczynać od nowa. Dlatego w tym miejscu możemy poprosić o pomoc kogoś z domowników. Masa powinna nabrać koloru żółtawego, stać się gęsta i kremowa. Kiedy już wlejemy olej, wtedy dodajemy zieloną kolendrę i łączymy. Odkładamy na później.
Czerwone ziemniaki obieramy ze skórki i kroimy cienkie plastry na chipsy. Wkładamy na blaszkę lekko polane oliwą z oliwy do piekarnika rozgrzanego do 400 stopni Fahrenheita (204 Celsjusza) na około 5-10 minut, zależnie od grubości. Kiedy kolor chipsów stanie się bardziej intensywny, a ich rogi zaczną się zawijać, wyciągamy je z piekarnika na talerz. Z chipsami trzeba bardzo uważać, bo szybko można je spalić. Plastry po wyciągnięciu, mimo tego że są jeszcze miękkie, dojdą do siebie na talerzu jak ostygną.
Obieramy dynię piżmową i kroimy na 1-calowe talarki (2 cm). Wycinamy gniazdo nasienne.
Na tej samej blasze, na której robiliśmy chipsy, kładziemy lekko posypaną kminem rzymskim i solą dynię i wkładamy do piekarnika (ta sama temperatura co do chipsów). Pieczemy około 15 minut aż do momentu, kiedy widelec z łatwością wejdzie w dynię.
Przed podaniem możemy zapiec bułki, żeby skórka była chrupiąca. Tniemy je na pół, smarujemy obydwie części grubą warstwą ailloli, kładziemy na dół warstwę dyni piżmowej, na to chipsy z ziemniaka, plastry upieczonej papryki poblano i sporą garść zielonej kolendry. Składamy kanapkę. Idealna jest na ciepło, ale na zimno też nieźle smakuje. Smacznego.
Piotr Serocki
Zdjęcia: Ewa Malcher
Reklama