Zbliża się wyczekiwana od dawna chwila, kiedy – po zabłyśnięciu pierwszej gwiazdki – zapalimy świeczki na choince i usiądziemy do stołu w gronie najbliższych osób. Będziemy dzielić się opłatkiem, delektować tradycyjnymi potrawami i rozmawiać.
Jakich tematów przy świątecznym stole unikać, aby nie popsuć atmosfery sobie i bliskim? Osoby, którym zadaliśmy to pytanie, dzielą się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami. Mamy nadzieję pomóc tymi sugestiami naszym Czytelnikom.
Bożena Nowicka McLees – pracownik naukowy
Powinno się unikać kłopotliwych historii rodzinnych. Takich, które wywołują zupełnie sprzeczne reakcje różnych osób w tej samej rodzinie. Aby nie psuć atmosfery, należy unikać tematów drażliwych, przywołujących jakieś „złe duchy” z zamierzchłych czasów. To nie są sprawy do dyskutowania przy stole rodzinnym, bo tylko i wyłącznie powodują dalsze zgrzyty, sycą ten konflikt rodzinny.
Jan Krawiec – dziennikarz
Trzeba unikać tematów, które są smutne, czy złośliwe. To jest rodzinne święto, więc stosowne są tematy radosne, miłe wspomnienia rodzinne itd. Nie można przy stole wigilijnym mówić o jakichś tragediach, tylko raczej o radosnych i przyjemnych rzeczach. Wyjątkiem są wspomnienia o niedawno zmarłych członkach rodziny. To normalne, że się wspomni i nawet pomodli za niego czy za nią. Ale raczej trzeba poruszać radosne i przyjemne tematy. Żyję 96 lat, ale moje wspomnienia świąteczne są przyjemne. Nie przypominam sobie smutnych, ani złośliwych rozmów przy stole.
Wiecho Gogacz – właściciel kawiarni artystycznej
Zwłaszcza podczas świątecznych spotkań rodzinnych nie można podejmować tematów politycznych. Jesteśmy bardzo rozpolitykowanym narodem, a jednocześnie bardzo przywiązanym do tradycji. Spotykamy się w gronie najserdeczniejszych ludzi, najczęściej rodziny, ale tu na emigracji otaczamy się również innymi bliskimi. Wywodzimy się z różnych środowisk, mamy różne doświadczenia życiowe, a więc i różne sympatie polityczne. Mamy dużo okazji, żeby się na te tematy wypowiadać, a przy stole świątecznym mogą wywołać wręcz kłótnię i popsuć święta.
Na pewno też nie powinno się poruszać spraw różnic religijnych. Nasza religia, nasza tradycja jest tak piękna, że przebija wszystkie inne. Zostawmy inne religie, nie porównujmy, nie szydźmy, nie dworujmy. Każdy z nas dokonał pewnego wyboru. Więc jeżeli są ludzie, którzy inaczej wierzą w Boga i mają swoje inne święta, to zostawmy ich w spokoju i niech oni nas w spokoju zostawią.
ks. Tadeusz Dzieszko
Najlepiej unikać tematów drażliwych, tematów, które mogą poróżnić najlepszych przyjaciół czy znajomych. Tematów, które były w przeszłości przyczyną jakichś sprzeczek, nieporozumień. Natomiast po rekolekcjach adwentowych ludzie są przygotowani, żeby przeprosić się nawzajem. Zwykle sugerujemy, żeby czas wieczerzy wigilijnej nie tylko wykorzystać na przełamanie się opłatkiem, które jest pustym symbolem, jeżeli człowiek nie przeprosi, nie chce powrócić do życia w pokoju, miłości i zgodzie z Najwyższym. Na pewno trzeba unikać tematów politycznych, bo one najbardziej różnią ludzi. Zwolennicy jednej partii i drugiej potrafią tak się ze sobą pokłócić, że stają się wrogami. Dostaję e-maile, np. że prezydent zapalił w pałacu świece chanukowe. „A myśmy się spodziewali, że to będzie katolicki prezydent”.
Na litość Boską, przecież on jest prezydentem wszystkich Polaków! Uczestnictwo w tradycji jakiegoś innego wyznania nie zmienia naszego wyznania. Kiedy patrzę i słucham tych ludzi, to myślę, że chyba nic w świecie nie może ich zadowolić. Tak są zakuci, zamknięci w sobie. Potrafią jeszcze siłą narzucać swój światopogląd. Dlatego najbardziej niebezpieczne są tematy polityczne. Ludzie mówią, że się pokłócili przy stole, bo część rodziny jest za PIS-em, a część za PO. Tak jak w Ameryce – jedni za republikanami, inni za demokratami. Potrafią tak się poróżnić, że potem tygodniami ze sobą nie rozmawiają.
A więc moja rada na najbliższe święta – unikać tematów, które dzielą. Prawdziwe Boże Narodzenie jest w sercu człowieka.
Przemysław Łukacz – student, poeta, aktor Teatrzyku Bez Rutyny
Przede wszystkim dobre są tematy, które łączą, a nie dzielą. Świętujemy głównie w gronie rodzinnym, a znamy członków rodziny z różnej strony. Możemy znać sytuacje, w której ktoś z rodziny nie zachował się najlepiej, nie powinniśmy o tym rozmawiać, ponieważ nie doprowadzi to do głębszej kontemplacji tego wieczoru, a to jest właśnie powód, dla którego się spotykamy. Poza tym w rodzinie – mojej na przykład – są podziały w sprawach wartości kulturowych między tradycjonalizmem a myślą modernistyczną; czy powinniśmy uznawać wartości, obowiązujące w naszej religii bądź tradycji, czy możemy je krytykować w kontekście tego, czego uczymy się od innych kultur. Lepiej nie poruszać drażliwych tematów, nie krytykować ani tych, którzy siedzą przy stole, ani tych, których nie ma.
Aleksandra Ziółkowska – pisarka
Nie powinno się poruszać tematów trudnych, dzielących – czy to rodzinnych dramatów, smutnych historii, niewyjaśnionych czy bolesnych spraw. Również trzeba unikać spraw dotyczących współczesnego życia w Polsce; ogólnie życia, nie tylko historii, nie tylko partii politycznych. Jest naprawdę dużo tematów, które ludzi łączą. Powinno się powiedzieć każdemu coś przyjemnego, pokazać, jaki jest dla nas ważny. Niczego sobie nie wyjaśniać, tylko okazywać wzajemną życzliwość.
Bogdan Pukszta – prezes PACC
Trudno odpowiedzieć na to pytanie w kraju, w którym jest wolność słowa, ale trzeba też zwracać uwagę na to, że inni mają wolność do tego, żeby pewnych rzeczy nie słyszeć. Trzeba więc unikać drażliwych tematów, szczególnie tych, które mogą kogoś urazić czy znieważyć osobiście. Przy świątecznym stole porzućmy sprawy drażliwe, albo takie, które mogą powodować niepotrzebny konflikt, jeśli wiemy, że ktoś ma zupełnie inny pogląd na jakieś sprawy, a w dodatku nie ma poczucia humoru. Dużo zależy od osobistego taktu, dyplomacji, wyczucia. Jeżeli się jest przy świątecznym stole tylko z jedną najbliższą osobą, a i tak może być, to jest jeszcze mniej ograniczeń. Ale każdy temat – pogoda, sport, filmy, kultura – może wywołać sprzeczkę. Wszystko zależy od sytuacji. Łatwo byłoby odpowiedzieć tak, jak wszyscy mówią: nie poruszać tematów politycznych. Ale może trzeba i można, tylko zależy jak i o czym.
Sławomir Budzik – dziennikarz
Na pewno absolutnie niewskazane są gorące tematy polityczne: to, co dzieje się w Polsce – Komitet Obrony Demokracji z jednej strony, z drugiej ci, którzy bronią partii rządzącej, a tu, w Stanach Zjednoczonych – sprawa uchodźców, która coraz większe emocje wyzwala i kampania polityczna Donalda Trumpa. Poruszanie ich przy stole może doprowadzić do nieprzyjemnych sytuacji, chyba że ktoś ma rodzinę bardzo tolerancyjną, która szanuje się nawzajem bez względu na poglądy polityczne.
Ale jeśli ktoś poruszy temat Trumpa, Kaczyńskiego czy Petru, wystarczy przeciwdziałać tematem tradycji czy wspomnień – jak to bywało w Polsce.
Widzę też, że walka Artura Szpilki z Wilderem o mistrzostwo świata porusza środowiska i nie wiem, czy byłaby wskazana dyskusja wokół jego krytycznych uwag o Andrzeju Gołocie czy Tomaszu Adamku. Tak więc powinniśmy też zaniechać budzących emocje tematów sportowych.
Kinga Modjeska – aktorka
Najważniejszy z tematów, których nie należy poruszać przy wigilijnym stole, to polityka, bo rozmowa o Jarosławie Kaczyńskim czy Donaldzie Tusku to gwarantowana kłótnia nad barszczem z uszkami i karpiem. Mamy niską tolerancję dla poglądów niezgodnych z naszymi. Pieniądze, czyli temat „ciężkie czasy”, to recepta na zrujnowany wieczór, a może i całe święta. Choroby: nie psujmy atmosfery opowieściami o hemoroidach, wrzodach i innych przypadłościach. Seks: rozmowa może być dla jednych krępująca, dla innych zbyt wulgarna. I wreszcie religia – unikajmy tego tematu jak ognia, gdyż potrafi rozgrzać temperaturę rozmowy do czerwoności.
Kasia Kaczmarczyk – prawnik
O wszystkim można rozmawiać, ale święta to okres przebaczeń i zrozumienia, pogodzenia się, cieszenia się rodziną, więc myślę, że nie powinno się poruszać tematów sprawiających przykrość osobie, którą kochamy, a więc tych, do których nie chcemy powracać. Sprawy religijne i polityczne wprowadzają zwykle jakieś poruszenia przy stole wigilijnym. Ale konkretne tematy zależą od danej rodziny. Niedobre są rozmowy o przemocy domowej czy krzywdzie, która się stała komuś w rodzinie.
---
No to o czym tu rozmawiać?
Wysłuchała: Krystyna Cygielska
Reklama