Anna Maria Anders-Costa mieszka na stałe w Bostonie. Jest córką generała Andersa i pieśniarki Ireny Anders. Często odwiedza Polskę. Założona przez nią Fundacja im. generała Władysława Andersa pomaga Polonii i Polakom, przebywającym za granicą. W tym roku startowała w wyborach parlamentarnych do Senatu z okręgu wyborczego nr 44, w którym głosowała również Polonia. Startująca z rekomendacji PiS Anna Maria Anders osiągnęła trzeci najlepszy wynik w Polsce. Przegrała w swym warszawskim okręgu o 10 tys. głosów z kandydatką PO Barbarą Borys-Damięcką.
Tegoroczne święta Bożego Narodzenia Anna Maria Anders spędzi w Bostonie wraz synem Robertem, którego nie widziała od września, bo niedawno rozpoczął służbę wojskową. – Bardzo cieszę się na to spotkanie, bo Robert na święta dostanie swój pierwszy żołnierski urlop. Po prostu nie mogę się już doczekać naszych wspólnych rodzinnych świąt. Z Polski przylatuję do USA tuż przed wigilią, więc odpadły mi obowiązki kulinarne. Spadły one na naszych przyjaciół, z którymi będziemy spędzać wspólnie święta.
Nasza rozmówczyni nigdy nie spędzała świąt w Polsce, ale z bliskimi mieszkającymi poza jej granicami. – Zawsze bowiem był to dla mnie czas rodzinny, więc najpierw spędzałam święta z rodzicami w Londynie, potem mama przyjeżdżała do mnie do Paryża, wreszcie gdy zamieszkałam z mężem w USA, spędzaliśmy je także razem. Jeszcze nigdy nie dane mi było przeżyć świąt Bożego Narodzenia w Polsce.
W domu rodzinnym Anny Marii zawsze pielęgnowano wszystkie tradycyjne wigilijne. Opłatek, wolny talerz dla niespodziewanego gościa, choinka, wspólny śpiew kolęd, dwanaście potraw na stole. – Udało mi się także przyzwyczaić do tych polskich obyczajów mego męża, pomimo że nie miał żadnych polskich korzeni. Dzisiaj pielęgnujemy te tradycje wspólnie z synem. Z dzieciństwa pamiętam, że w domu była tradycja, według której choinkę już ubraną przynosił św. Mikołaj razem z prezentami. Dlatego nie mogłam wchodzić do salonu w wigilię przed wieczorem. Do dzisiaj pamiętam, jakie kolosalne wrażenie zrobiła na mnie, jako na dziecku, sytuacja gdy pewnego razu jakimś cudem udało mi się zajrzeć do salonu i zobaczyłam, że ojciec ubiera choinkę. Długo przekonywano mnie, że już wcześniej przyniósł ją św. Mikołaj, a tatuś ją tylko trochę poprawiał. Zawsze mój szacunek i podziw budziła także tradycyjna pasterka. Do dzisiaj uważam, że spotykając się w święta z przyjaciółmi trzeba pielęgnować tradycje, choćby przez wspólne kolędowanie i dzielenie się opłatkiem.
Córka gen. Andersa wszystkie święta wspomina jako czas niezwykły, rodzinny, pełen serdeczności i ciepła, a szczególnie wspaniałe wigilie z rodzicami. – Ojciec zawsze zapraszał na wigilie różne osoby samotne, ponadto zasiadali z nami do stołu wszyscy domownicy, którzy na co dzień towarzyszyli naszemu życiu, pomagając mamie i tatusiowi w ich codziennych obowiązkach. Była niezwykła atmosfera, pełna takiego przedwojennego dostojeństwa, ale i autentycznej przyjaźni i serdeczności. Choć żyliśmy na emigracji, to święta były czysto polskie i bardzo tradycyjne. Potem już w moim domu amerykańskim, starałam się łączyć, to co wyniosłam z dzieciństwa z oczekiwaniami mego męża, w taki sposób, by nasz syn znał i kochał polskie tradycje i obyczaje, ale także umiał je przeżywać wspólnie z krewnymi i przyjaciółmi, którzy nie mają polskich korzeni. Myślę, że mi się udało do tego doprowadzić. Dlatego z równym sentymentem wspominam zarówno londyńskie święta z mego dzieciństwa, jak i te amerykańskie, z czasów, gdy jeszcze żył mój mąż.
Pani Anna Maria Anders wszystkim czytelnikom “Dziennika Związkowego”, jak i całej polonijnej społeczności w Chicago życzy radosnych, dobrych świąt Bożego Narodzenia. - Niech te święta umacniają Wasze rodziny i zapadają w pamięć jako dobry czas wzajemnej miłości, szacunku i radości powodowanej obecnością drugiego człowieka. Przesyłam Państwu życzenia głębokiego przeżywania radosnej nadziei, jaką nam wszystkim niesie Boże Dziecię. Niech Wasze środowiska, rodziny i wszyscy bliscy cieszą się pełnią Bożego błogosławieństwa w dobrym zdrowiu i pomyślności. A Opatrzność Boża niech wspiera i umacnia całą emigrację w przywiązaniu do Ojczyzny i Kościoła. Z serdecznymi pozdrowieniami – Anna Maria Anders.
Rozmawiała Alicja Otap
Reklama