Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 17:03
Reklama KD Market

O krok od kolejnej tragedii na stadionie

Zaledwie kilka godzin po pogrzebie kibica Texas Rangers, który spadł z trybuny podczas meczu bejsbolowego swojej drużyny i zginął na miejscu, w Phoenix w Arizonie o mały włos nie doszło w poniedziałek do podobnej tragedii. Keith Carmickle wypadł zza barierki łapiąc rzucona w jego kierunku piłkę, ale w ostatniej chwili jego towarzysze zdołali go złapać.
Zaledwie kilka godzin po pogrzebie kibica Texas Rangers, który spadł z trybuny podczas meczu bejsbolowego  swojej drużyny i zginął na miejscu, w Phoenix w Arizonie o mały włos nie doszło w poniedziałek do podobnej tragedii. Keith Carmickle wypadł zza barierki łapiąc rzucona w jego kierunku piłkę, ale w ostatniej chwili jego towarzysze zdołali go złapać. Keith Carmickle chcąc złapać lecącą w jego kierunku piłkę wspiął się na stojący przed nim stolik. Mężczyzna stracił równowagę i wypadł za metalową barierkę. W ostatnij chwili jednak jego brat Kraig złapał go za rękę a kolega, Aaron Nelson, za nogę. Błyskawiczny refleks towarzyszy mężczyzny uchronił go przed upadkiem z wysokości blisko 7 metrów.Keith Carmickle mecz Major League Baseball's Home Run Derby oglądał na stadionie w Phoenix wraz z bratem i  kolegą. Mężczyznom udało się złapać aż trzy piłki, które poszybowały w kierunku publiczności. Czwarta okazała się pechowa. Dokładnie w ten sam sposób kilka dni temu zginął na oczach swojego 6-letniego syna, 39-letni Shannon Stone. W poniedziałek odbył się jego pogrzeb. Czytaj także: Teksas. Śmierć kibica na oczach byłego prezydenta Keith Carmickle przyznaje, że zwisając z trybuny głową w dół miał przed oczami całe swoje życie. Kiedy jego towarzysze wciągnęli go na trybunę był totalnie oszołomiony. Podobnie jak jego brat i kolega. Kiedy emocje i adrenaliza opadły panowie musieli odbyć poważną rozmowę z ochorną stadionu, która pozwoliła im do końca obejrzeć mecz, al eudzieliła ostrej reprymendy. MP
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama