Gubernator Bruce Rauner dołączył do grona w większości republikańskich gubernatorów zapowiadając, że po atakach terrorystycznych w Paryżu Illinois tymczasowo wstrzymuje przyjmowanie uchodźców z Syrii. Gubernator podkreślił, że "nikt nie może Syryjczykom zagwarantować bezpieczeństwa". Decyzję Raunera poparli gubernatorzy przynajmniej 21 stanów.
– Nasz naród zawsze udzielał schronienia ludziom uciekającym przed wojennymi konfliktami, jednak ataki terrorystyczne w Paryżu przypomniały nam o zagrożeniu przed jakim stoi również Ameryka. Musimy znaleźć równowagę między tradycją przyjmowania uchodźców a zapewnieniem bezpieczeństwa naszym obywatelom – napisał Rauner w wydanym komunikacie.
Gubernator zapowiedział rozważenie "wszystkich dróg prawnych", które doprowadzą do przeglądu obecnych procedur przyjmowania uchodźców.
– Właśnie na taką nikczemną i tchórzliwą reakcję Państwo Islamskie liczyło. Decyzji o odsyłaniu Żydów do Niemiec i przetrzymywaniu Japończyków w obozach później żałowaliśmy. Także i tej decyzji będziemy żałować – ocenił reakcję gubernatorów kongresman Luis Gutierrez z Illinois w wystąpieniu na forum Izby Reprezentantów.
Tymczasem burmistrz Chicago Rahm Emanuel oświadczył, iż nie spodziewa się, by wkrótce przybyli do Chicago syryjscy uchodźcy z Europy. – Rząd Stanów Zjednoczonych dokonuje przeglądu dokumentów i realizuje procedurę przyznawania azylu, co potrwa przynajmniej rok – powiedział Emanuel.
Zdaniem ekspertów prawnych sprawy imigracyjne leżą w wyłącznej gestii federalnego rządu. W myśl ustawy o uchodźcach z 1980 r. prawo przyjmowania imigrantów przysługuje władzom federalnym, a władze stanowe są zobowiązane zapewnić pomoc mieszkaniową, medyczną i inne potrzebne świadczenia.
Biuro Raunera odmówiło podania listy usług, których stan zamierza odmówić syryjskim uchodźcom.
Z danych Departamentu Stanu wynika, że od 2010 r. w Illinois osiedliło się 169 uciekinierów z Syrii, 105 z nich mieszka w Chicago. 131 uchodźców przybyło do Illinois w ciągu ostatniego roku. (ak)
Reklama