Wielki balon, stanowiący część eksperymentalnego systemu obrony powietrznej Stanów Zjednoczonych, zerwał się z uwięzi i dryfuje na wysokości blisko 5 tys. metrów nad wschodnimi stanami USA - podały w środę amerykańskie źródła wojskowe.
Balon wypełniony mieszaniną helu i powietrza zerwał się z uwięzi w środę po południu czasu polskiego w stanie Maryland. Godzinę później dryfował już nad Pensylwanią. Śladem aerostatu długości 74 metrów wysłano dwa myśliwce F-16 - podało w komunikacie Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD).
W komunikacie sprecyzowano, że wojsko jest w ścisłym kontakcie z agencją kontroli przestrzeni powietrznej (FAA), by zapewnić bezpieczeństwo ruchu lotniczego, a odpowiednie służby współpracują w poszukiwaniu rozwiązania, jak balon bezpiecznie sprowadzić na ziemię.
System JLENS, którego jest on częścią, służy do szybkiego wykrywania i dokładnego śledzenia w przestrzeni powietrznej pocisków manewrujących, załogowych i bezzałogowych samolotów, a także okrętów, pojazdów na ziemi i innych zagrożeń. (PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama