Sekretarz sądu okręgowego powiatu Cook Dorothy Brown utraciła poparcie Partii Demokratycznej w staraniach o reelekcję na sprawowany urząd. Przywódcy partyjni wycofali formalną rekomendację udzieloną Brown, ponieważ FBI wszczęło w jej sprawie dochodzenie.
Decyzja przewodniczących lokalnych organizacji partyjnych z całego powiatu była jednogłośna. W głosowaniu 23 października wzięło udział około 80 działaczy, których nie przekonały argumenty Brown. Oficjalne poparcie w wyścigu o urząd sekretarza sądu otrzymała radna Michelle Harris z 8. okręgu miejskiego na południu Chicago, stronniczka polityczna burmistrza Rahma Emanuela. Udziałem w wyścigu interesuje się jeszcze co najmniej czterech lokalnych polityków.
Zanim przeprowadzono głosowanie w sprawie rekomendacji wyborczej, Brown apelowała o utrzymanie dla niej poparcia, bo, jak twierdziła, w pełni na nie zasługuje. Przekonywała, że nie jest celem dochodzenia władz federalnych i że padła ofiarą pogłosek. Zaprzeczała, że w jej domu przeprowadzono rewizję i konfiskaty, i podkreśliła, że agent FBI tylko odebrał jej służbowy telefon komórkowy.
Brown nie jest na razie o nic oskarżona, ale wiarygodne źródła podały, że personel jej biura otrzymał nakazy złożenia zeznań, ponieważ śledczych federalnych interesują relacje sekretarz z jej pracownikami, ich wpłaty na jej konto wyborcze i to, czy dawcy funduszy politycznych byli wynagradzani promocjami służbowymi.
Zgodnie z przeciekami do mediów dochodzenie przeciwko Brown jest wieloaspektowe, ale ani prokuratura federalna, ani FBI nie wydały oficjalnego oświadczenia w tej sprawie. W sferze zainteresowania śledczych są też podobno transakcje na rynku nieruchomości dokonywane przez Brown oraz jej męża Bentona Cooka oraz działalność gospodarcza jego kilku firm, z których jedna zarządzała wielomilionowym grantem na walkę z przestępczością przyznanym przez poprzedniego gubernatora Pata Quinna
(ao)
Reklama