Bułgaria, Serbia i Rumunia mogą zamknąć granice dla migrantów - zapowiedział w sobotę w Sofii bułgarski premier Bojko Borysow po rozmowie z szefami rządów Serbii Aleksandarem Vucziciem i Rumunii Victorem Pontą.
„Nie dopuścimy, by nasze kraje stały się strefą buforową. (...) Jeżeli Niemcy, Austria i inne państwa zamkną granice, gotowi jesteśmy zareagować w ten sam sposób. Nie możemy narazić naszych krajów na miażdżącą presję fal migrantów” – oświadczył Borysow. Innym ważnym punktem, w którym przemierzy są zgodni, jest poparcie dla utworzenia stref bezpieczeństwa, w których zatrzymywano by migrantów, jak tego domaga się Turcja. „Niech pozostaną tam; nie zgadzamy się, by napływali do nas” – powiedział.
Borysow podkreślił, że premierzy Serbii i Rumunii zgadzają się z nim w tych sprawach i że to wspólne stanowisko zostanie przedstawione w niedzielę na spotkaniu bałkańskich przywódców w Brukseli, zwołanym przez szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera.
Bułgarski premier poinformował, że UE ma się porozumieć z Turcją w sprawie readmisji, i zaakcentował, że Ankara powinna przyjmować z powrotem migrantów, którzy przedostali się do krajów unijnych z terytorium tureckiego.
Vuczić uznał, że uchodźców nie należy zawracać do krajów, w których zostali rejestrowani. Trzej premierzy wskazali, że w ich krajach dokonuje się rejestracji migrantów, podczas gdy Grecja tego unika.
„Nasze wspólne stanowisko brzmi: my wypełniamy nasze zobowiązania, ale powinni to robić wszyscy w obecnej kryzysowej sytuacji" - oświadczył Ponta. "Nie jest w porządku, by część państw zamykała swoje granice. Mamy więc prawo bronić się, chociaż zdajemy sobie sprawę, że to (zamknięcie granic – PAP) nie jest dobrym rozwiązaniem. Potrzebne jest wspólne, ogólnoeuropejskie rozwiązanie" - podkreślił.
Według Borysowa „nie widać światła w tunelu, uchodźców jest coraz więcej, a rozwiązań nie ma, nie ma odpowiedzi na pytania, gdzie będą mieszkać i pracować ci ludzie, czyimi obywatelami będą ich dzieci, jak będzie podzielony ten ciężar”. Postawił też inne pytanie: „Czy my w Bułgarii i Serbii mamy budować nowe więzienia dla tych, którzy chcą do Szwecji?”.
Borysow nakreślił trzy scenariusze. Wymienił zamknięcie granic w Europie oraz okazanie pomocy Turcji, Libanowi i Jordanii w opiece nad uchodźcami; trzeci scenariusz to - jak powiedział - „poddanie się".
„Trzeba jakoś powiedzieć +stop+ (migrantom – PAP). Tymczasem my nadal składamy oświadczenia, omawiamy co trzy dni ten sam temat. Szkoda czasu i pieniędzy na te narady” - uznał. Wyraził jednak nadzieję, że wyjście zostanie znalezione, i to przed początkiem nadchodzącej zimy.
Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)
Reklama