Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 6 października 2024 02:25
Reklama KD Market

ME siatkarzy - szybkie 3:0 z Belgią



Polska wygrała w Warnie z Belgią 3:0 (25:18, 29:27, 25:16) w swoim pierwszym meczu mistrzostw Europy siatkarzy w Bułgarii i Włoszech. W sobotę kolejnym rywalem biało-czerwonych będą Słoweńcy, którzy w piątek pokonali Białoruś 3:0.

Polska: Bartosz Kurek, Karol Kłos, Mateusz Bieniek, Fabian Drzyzga, Michał Kubiak, Mateusz Mika i Paweł Zatorski (libero) oraz Dawid Konarski, Grzegorz Łomacz, Rafał Buszek.

Ekipa Stephane'a Antigi była zdecydowanym faworytem sobotniego starcia, choć francuski szkoleniowiec ostrzegał, że Belgowie są najgroźniejszym rywalem w fazie grupowej.

W wyjściowym składzie po raz pierwszy w tym sezonie wystąpił Karol Kłos. Zawodnik PGE Skry Bełchatów w Lidze Światowej zmagał się z problemami z kolanami, a w Pucharze Świata był rezerwowym.

Zwycięstwo Polaków w piątek nie było zagrożone. Belgowie potrafili postawić się jedynie w drugim secie, ale i tak w końcówce silniejszymi nerwami popisali się mistrzowie świata.

W pierwszej partii o wygranej zadecydował dobrze funkcjonujący w polskim zespole blok. Doskonale radzili sobie także w kontratakach. Set zakończył się do 18.

Nerwowo było w drugiej odsłonie spotkania. Bartosz Kurek zatrzymywany był nawet pojedynczym blokiem, mylił się także w ataku. Mniej dokładne było przyjęcie i proste błędy spowodowały, że gra toczyła się na przewagi. Ostatecznie Polacy wykorzystali piąty setbol i wygrali 29:27.

W trzecim secie Belgowie nie istnieli. Zwłaszcza po serii zagrywek Kurka, po których biało-czerwoni prowadzili 12:4, było jasne, że mistrzowie świata, nie pozwolą sobie odebrać zwycięstwa. Partia zakończyła się do 16, a cały mecz 3:0.

W sobotę czeka Polaków starcie ze Słowenią.

Impreza odbywa się w Bułgarii i Włoszech. Zwycięzcy czterech grup awansują bezpośrednio do ćwierćfinału. Drużyny z drugich i trzecich miejsc zagrają w barażach.

Finał odbędzie się 18 października w Sofii. Tytułu bronią Rosjanie. (PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama