Polscy kibice, którzy już we wtorek przylecieli do Glasgow na czwartkowy mecz ze Szkocją w eliminacjach piłkarskich mistrzostw Europy 2016, typują zwycięstwo podopiecznych Adama Nawałki. Obawiają się jednak o zdrowie Roberta Lewandowskiego.
- Boję się, że już na początku spotkania Szkoci będą brutalnie traktowali Roberta, który jest teraz w tak świetnej formie. Przecież to samo zrobili przed rokiem w Warszawie, gdzie padł remis 2:2. Mam nadzieję, że nie stanie się krzywda naszemu najlepszemu piłkarzowi – powiedział 50-letni Krzysztof z Suwałk, który do Glasgow przyleciał wraz sześcioma kolegami.
Cała grupa nastawia się na świętowanie awansu biało-czerwonych do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Jeden z nich przygotował nawet własną odpowiedź na tradycyjną, szkocką spódnicę – Kilt.
- Oddałem do krawcowej dwie koszulki reprezentacji Polski - białą i czerwoną. Ona tak je skomponowała, że wyszła biało-czerwona sukienka. Skoro Szkoci mają swoje spódnice, to ja założę sukienkę i w niej będę świętował awans naszych piłkarzy na turniej we Francji. Jestem bowiem przekonany, że wygramy 3:1 – mówił Krzysztof.
Optymistką, choć nieco bardziej umiarkowaną jest 34-letnia Marta, która w Glasgow mieszka od ośmiu lat.
- Wierzę w zwycięstwo naszych piłkarzy, ale będzie im bardzo ciężko. Szkoci podejdą do tego spotkania bardzo ambicjonalnie. Od kilku dni mówi się o tym spotkaniu w mediach, na ulicach, czy w sklepach. Czwarte miejsce w grupie D i realna absencja na przyszłorocznym Euro, to duży cios dla szkockich kibiców. Oni wciąż rozpamiętują wrześniową porażkę z Gruzją – powiedziała pochodząca z Wrocławia Marta.
Jej słowa zdaje się potwierdzać Steve, kierowca taksówki w Glasgow.
- Niestety, przegrywając w Tbilisi 0:1 skomplikowaliśmy sobie sytuację na własne życzenie. Teraz nie wystarczy nam wygranie z Polakami, bo musimy liczyć na zwycięstwo Niemców w boju z Irlandią. Na pewno nie będzie nam łatwo wygrać w czwartek. W polskiej drużynie gra przecież światowej klasy napastnik Robert Lewandowski. Spodziewam się bardzo wyrównanego spotkania, gdzie o wyniku zaważy jedna bramka – podkreślił Steve.
Specjalny komunikat do polskich kibiców, mieszkających w Szkocji wydał konsul generalny w Edynburgu.
"Organizator spotkania zastrzegł sobie możliwość zastosowania specjalnych środków bezpieczeństwa, w tym także ewentualnego zakazu wstępu do sektorów szkockich wszystkim fanom ubranym w biało-czerwone barwy. Według informacji uzyskanych od Szkockiej Federacji Piłki Nożnej jest to zgodne z przyjętymi zasadami, jakimi kierują się federacje w Europie, które odpowiadają nie tylko za oprawę sportową wydarzenia, ale także za bezpieczeństwo wszystkich jego uczestników" - napisano na oficjalnej stronie konsulatu.
(PAP)
Reklama