Selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka zapewnił, że mimo coraz większej presji jego piłkarze świetnie sobie z nią radzą. W czwartek i niedzielę zagrają dwa ostatnie mecze eliminacji Euro 2016 - najpierw ze Szkocją w Glasgow, a później z Irlandią w Warszawie.
- Mamy mało czasu na tym zgrupowaniu, ale o tym wiedzieliśmy już wcześniej. Będziemy bazować na tym, co wypracowaliśmy do tej pory, w ciągu ponad roku i trwających eliminacji. Pod względem psychicznym i fizycznym drużyna naprawdę prezentuje się bardzo dobrze, w takich również nastrojach wylatujemy na spotkanie do Glasgow. Widać, że to co do tej pory robiliśmy wspólnie, ma przełożenie na boisku - powiedział we wtorek Nawałka podczas spotkania z dziennikarzami w Warszawie.
Jego podopieczni po ośmiu kolejkach grupy D zajmują drugie miejsce (premiowane awansem) z dorobkiem 17 punktów. O dwa ustępują Niemcom, a wyprzedzają Irlandię (15), Szkocję (11), Gruzję (6) i outsidera grupy Gibraltar (0). Mimo dopiero czwartej lokaty Szkotów w tabeli Nawałka nie lekceważy rywala.
- Spodziewamy się trudnego meczu w czwartek, ale jesteśmy na to przygotowani. Szkocja to bardzo dobra drużyna, o wysokich umiejętnościach, niezwykle waleczna. My jednak udowodniliśmy, że potrafimy rozegrać dobre spotkanie i na pewno będziemy gotowi, również pod względem mentalnym. Presja jest coraz większa, ale zawodnicy pokazują, że świetnie sobie z nią radzą. To nam nawet pomaga. Atmosfera w drużynie jest znakomita, nie czujemy żadnego negatywnego ciśnienia. Ta drużyna znajduje się w fazie rozwoju, robi postępy - w organizacji gry, ale także we wspomnianej sferze psychicznej. Z tym elementem od pierwszych spotkań eliminacyjnych nie mamy żadnego problemu - zaznaczył selekcjoner.
Nawałka nie kryje swojego uznania dla niedawnych dokonań Roberta Lewandowskiego. Napastnik Bayernu Monachium w czterech ostatnich meczach, w tym trzech ligowych, zdobył 12 bramek.
- Nie muszę mówić, jak ważnym graczem jest Robert. Nie tylko w grze ofensywnej, również jeśli o pracę, jaką wykonuje dla drużyny. Eksplozja jego talentu w ostatnim czasie jest fantastyczna i oby dłużej utrzymał taką dyspozycję. W naszym poprzednim spotkaniu ze Szkocją doszło do brutalnego faulu na Robercie. Mam nadzieję, że w Glasgow sędzia będzie czujny i do takich sytuacji nie dojdzie - podkreślił trener kadry.
Do Glasgow polska ekipa uda się bez Kamila Wilczka. Napastnik Carpi już od pewnego czasu ma problemy m.in. z mięśniami brzucha i przywodziciela.
- Kamil wyjechał już ze zgrupowania. Decyzją lekarzy będzie kontynuował leczenie w klubie. Wszyscy pozostali w dobrej dyspozycji rozpoczęli przygotowania. Dzisiaj rano mieliśmy już analizę gry przeciwnika - zaznaczył Nawałka.
W środę Polacy odlecą do Glasgow, gdzie w czwartek o godz. 1.45 czasu chicagowskiego zmierzą się ze Szkotami. Trzy dni później - w niedzielę - biało-czerwoni podejmą w Warszawie Irlandię.
- Wiemy, że to będą dwa ciężkie mecze. Na pewno dużo walki, ale we współczesnej piłce tak jest bardzo często. Wiemy, co nas czeka. Chcemy jednak wykonać swój plan i spełnić nasze marzenia - podkreślił obrońca reprezentacji Kamil Glik.
(PAP)
Reklama