Derrick Rose, najbardziej wartościowy koszykarz (MVP) ligi NBA w sezonie 2010/11, znów jest kontuzjowany. Rozgrywający Chicago Bulls, który przez problemy zdrowotne opuścił w ostatnich czterech latach 2/3 meczów, tym razem na treningu doznał złamania kości twarzy.
We wtorek w trakcie treningu został trafiony łokciem w twarz przez kolegę z drużyny. Uderzenia nie wytrzymała kość okalająca lewe oko i potrzebna była operacja, którą przeszedł w środę. Przebiegła ona pomyślnie i zdaniem trenera Bulls Freda Hoiberga jest szansa, że zobaczymy Rose w meczu inaugurującym tegoroczne rozgrywki NBA. Rozpoczną się one 27 października
W kwietniu 2012 roku Rose zerwał więzadła krzyżowe w lewym kolanie i przez rok przechodził rehabilitację. Powrócił na parkiety w sezonie 2013/2014, ale rozegrał jedynie 10 spotkań. Z powodu urazu łąkotki prawego kolana stracił resztę rozgrywek.
Do tego dochodzą drobniejsze urazy. 26-letni zawodnik wystąpił tylko w 100 z 312 meczów, jakie odbyły się w ostatnich czterech sezonach.
Rose do NBA trafił w 2008 roku, wybrany z pierwszym numerem w drafcie przez Bulls. Do feralnego meczu z kwietnia 2012 roku jego kariera rozwijała się wzorowo. Uznano go najlepszym debiutantem, a oprócz wspomnianej nagrody dla MPV sezonu 2010/11, na koncie ma także trzy występy w Meczach Gwiazd. Z reprezentacją USA w 2010 i 2014 roku sięgał po złoty medal mistrzostw świata.
(PAP)
Reklama