Szlak bałkański wciąż jest oblegany przez migrantów z Bliskiego Wschodu, Azji i Afryki, których tysiące każdego dnia chcą dotrzeć do bogatych krajów Unii Europejskiej. Odwracanie się plecami od uchodźców jest manifestacją antyeuropejskości - oceniła Ewa Kopacz.
Obecny napływ uchodźców do Europy, oceniany na około 8 tys. osób dziennie, nie zmaleje i może okazać się zaledwie wierzchołkiem góry lodowej - uwypuklił w piątek przedstawiciel Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) Amin Awad.
Premier Ewa Kopacz oceniła w Gdańsku, że Unia Europejska solidarnie otwiera się na tych, którzy potrzebują pomocy; odwracanie się plecami od uchodźców jest manifestacją antyeuropejskości.
"Dzisiaj stawianie sprawy bardzo jednoznacznie i stawianie się plecami do ludzi, którzy uciekają przed utratą życia i zdrowia, jest manifestacją antyeuropejską i mówieniem, że nie respektujemy tego, co Europa mówi w tej sprawie" - powiedziała.
Zaznaczyła, że Polska chce mówić w sprawie uchodźców jednym głosem z Unią. "To, że dzisiaj otworzymy się na tych najbardziej potrzebujących, wróci dobrem dla wszystkich, którzy przyjmą ich w Polsce" - dodała.
Według austriackiej policji ostatniej nocy granicę węgiersko-austriacką przekroczyło ok. 4,5 tys. uchodźców. W czwartek na granicach austriackich pojawiło się ogółem ok. 7,5 tys. migrantów. Większość kontynuuje podróż w kierunku Niemiec.
Napływ uchodźców na Węgry w czwartek to ponad 8 tys. osób, a więc nieco mniej w porównaniu z zarejestrowaną w środę rekordową liczbą ponad 10 tys. migrantów - poinformowała węgierska policja. Z powodu zamknięcia 15 września granicy węgiersko-serbskiej, gdzie Węgry postawiły 3,5-metrowe ogrodzenie, przybywają oni prawie wyłącznie od strony Chorwacji.
Węgry będą zabiegały o poparcie dla działań podejmowanych, by powstrzymać falę migrantów również na granicy z Chorwacją, podobnych do działań podjętych już na granicy z Serbią - oświadczył węgierski premier Viktor Orban.
Węgry zaczęły już stawiać ogrodzenie na granicy chorwackiej. Obecnie tysiące migrantów przybywających na tę granicę są przewożone pod granicę Austrii.
Fala migrantów nie ustanie i dlatego zatrzymanie jej na chorwackiej granicy jest najważniejszym problemem - powiedział Orban w Wiedniu, gdzie spotkał się z austriackim kanclerzem Wernerem Faymannem. Zapewnił, że podejmie decyzję w sprawie uszczelnienia granicy z Chorwacją, która jest wewnętrzną unijną granicą, tylko po konsultacjach.
Zapewnił też, że rząd węgierski nie zamierza budować ogrodzenia na granicy ze Słowenią, a prowadzone tam obecnie prace mają na celu jedynie "oczyszczenie pasa granicznego", aby można tam było rozmieszczać sprzęt mobilny.
Władze Chorwacji ogłosiły w piątek, że dzień wcześniej przybyło do tego kraju 8,5 tys. migrantów, co w sumie daje 55 tys. uciekinierów, którzy przedostali się do kraju od połowy września. W reakcji na kierowanie przez serbskie władze na granicę chorwacką migrantów próbujących dostać się do Europy Zachodniej Chorwacja zamknęła swoją granicę dla pojazdów z serbską rejestracją.
W odpowiedzi na kroki Zagrzebia Belgrad zakazał wjazdu ciężarówek z Chorwacji albo zarejestrowanych gdzie indziej, ale przewożących chorwackie towary.
Komisja Europejska obawia się, że kroki podejmowane przez Chorwację, która jest krajem członkowskim UE, mogą być sprzeczne z umową o stowarzyszeniu UE-Serbia i zażądała w piątek wyjaśnień. Komisarz ds. polityki sąsiedzkiej Johannes Hahn wprost wezwał władze w Zagrzebiu do zniesienia restrykcji. "Nie ma alternatywy" - powiedział na konferencji prasowej w Belgradzie.
Premier Chorwacji Zoran Milanović oświadczył, że jego kraj rozważa ponowne otwarcie granicy "dziś albo jutro".
Napływ uchodźców nie ustaje także na przejściach między Macedonią i Grecją, gdzie dziennie zjawia się 3-4 tys. osób, które następnie podążają w kierunku Serbii.
Niemiecki rząd szacuje, że ok. 30 proc. migrantów podających, że pochodzą z ogarniętej wojną Syrii, w rzeczywistości jest z innego kraju - powiedział w piątek rzecznik MSW w Berlinie.
Już 63 proc. Niemców uważa, że kryzys wokół sprawy uchodźców bardzo silnie lub silnie zagraża spójności Unii Europejskiej. Wprowadzenie przez kilka państw, w tym Niemcy, kontroli na swych granicach z krajami UE popiera 78 proc. respondentów. Pogląd, iż Niemcy poradzą sobie z rosnącą liczbą uchodźców, podziela obecnie 57 proc. respondentów, a przeciwnego zdania jest 40 proc.
W czwartek kanclerz Angela Merkel poinformowała, że rząd znacznie zwiększy fundusze na pomoc dla uchodźców. Od przyszłego roku kraje związkowe (landy) otrzymają z budżetu centralnego miesięcznie 670 euro na każdą osobę.
W piątek sprawą uchodźców zajął się też Sejm. Nie zgodził się na odrzucenie przedstawionej w ubiegłym tygodniu posłom przez premier Ewę Kopacz i szefów MSZ i MSW informacji rządu na temat kryzysu migracyjnego w Europie i jego reperkusji dla Polski.
Żal, że prezydent Andrzej Duda odnosi się negatywnie do ustaleń rządu na forum unijnym, wyraził w rozmowie z PAP wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski. Jak podkreślił, problem uchodźców będzie problemem dla całej UE i Polski jeszcze przez wiele lat.
Na wtorkowym spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych państw UE w Brukseli Polska zaakceptowała decyzję o podziale uchodźców pomiędzy kraje UE. W czwartek prezydent rozmawiał z szefową MSW Teresą Piotrowską na temat tego spotkania i ustaleń, które na nim zapadły. Do Polski - oprócz 2 tysięcy - ma trafić około 4,5-5 tys. uchodźców.(PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama