Polscy siatkarze wygrali w Tokio z Japonią 3:1 (24:26, 27:25, 25:21, 25:19) w dziesiątym występie w Pucharze Świata. Biało-czerwoni są jedyną niepokonaną drużyną w japońskim turnieju i prowadzą w tabeli. Do rozegrania pozostał im jeden mecz z Włochami.
Polska: Piotr Nowakowski, Bartosz Kurek, Mateusz Mika, Rafał Buszek, Fabian Drzyzga, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski (libero) oraz Dawid Konarski, Marcin Możdżonek, Michał Kubiak, Grzegorz Łomacz, Karol Kłos.
Polacy po poniedziałkowym zwycięstwie nad USA mocno przybliżyli się do awansu na igrzyska w Rio de Janeiro. Mimo wszystko nie mogli pozwolić sobie na stratę koncentracji. "Właśnie po takich wygranych o nią najtrudniej" - przestrzegał mistrz świata Krzysztof Ignaczak.
Z Japonią biało-czerwoni nie mieli dotychczas wielkich kłopotów. Z 29 meczów na wielkich imprezach azjatycka drużyna potrafiła wygrać jedynie sześć.
We wtorek gospodarze pokazali jednak, że należy się z nimi liczyć. Podczas gdy biało-czerwoni przyzwyczaili kibiców, że mają trudności z wejściem mecz, to i drugi set też był bardzo zacięty.
W obu partiach końcówki decydowały o tym, która z drużyn cieszyła się ze zwycięstwa. W pierwszym trener Polaków Stephane Antiga postanowił dać odpocząć kapitanowi Michałowi Kubiakowi. Musiał go jednak ściągnąć na pomoc w drugim. Słabszy mecz rozgrywał Bartosz Kurek. Atakujący mistrzów świata w pierwszej odsłonie spotkania zdobył zaledwie trzy punkty.
Ciężar wziął na siebie zatem Mateusz Mika. Przyjmujący Lotosu Trefla Gdańsk robił co mógł, ale i tak to Japończycy się cieszyli. Nie do zatrzymania byli Kunihiro Shimizu i Yuki Ishikawa. Rywale mieli aż 73 procentową skuteczność w ataku i świetnie bronili. Wygrali 26:24.
Emocjonującą końcówkę zobaczyli kibice także w drugiej partii, kiedy na boisku był już Kubiak. Walka Punkt za punkt zaczęła się od stanu 22:22. Nietrafione decyzje Rafała Buszka, ale i błędy własne Japończyków doprowadziły do kolejnego remisu - 24:24. Później serwis rywali w siatkę i punkt z przechodzącej piłki Buszka dał Polakom zwycięstwo 26:24.
W trzecim secie wydawało się, że biało-czerwoni opanowali sytuację. Prowadzili już 14:10, kiedy zaczęły się problemy z przyjęciem i skończeniem akcji. Z kolei w obronie znowu imponowali Japończycy i szybko doprowadzili do remisu 14:14. Przerwa dla Antigi uspokoiła sytuację i Polacy wrócili na właściwe tory. Dobra zagrywka Kurka i konsekwentna gra w bloku doprowadziły do wygranej 25:21.
Dobrą passę Polacy kontynuowali w decydującym secie. Na trybunach dopingowały ich m.in. znakomite tenisistki Agnieszka Radwańska i Dunka polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki. W tej partii Japończycy ani razu nie potrafili zagrozić siatkarzom Antigi, którzy pewnie zmierzali po 10. zwycięstwo w turnieju. Ta partia okazała się najszybsza i zakończyła się wynikiem 25:18.
Najskuteczniejszym zawodnikiem w polskim zespole był Kurek - 18 punktów. Z kolei w całym meczu najczęściej punktował Yuki Ishikawa - 24.
By zapewnić sobie awans do przyszłorocznych igrzysk w Rio de Janeiro, mistrzowie świata będą musieli wygrać z Włochami dwa sety.
(PAP)
Reklama