Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 01:12
Reklama KD Market

UE szuka konsensusu w sprawie uchodźców przed spotkaniem szefów MSW


Przed wtorkowym spotkaniem unijnych ministrów spraw wewnętrznych, przewodniczący w Radzie UE Luksemburg przedstawił nowe propozycje porozumienia w sprawie rozmieszczenia uchodźców. Dyplomaci zapewniają, że celem jest konsensus, a nie głosowanie.


Według unijnych źródeł prezydencja luksemburska chce doprowadzić do podjęcia decyzji o podziale między państwa unijne 120 tys. uchodźców na spotkaniu szefów MSW, aby nie zostawiać tego problemu na zaplanowany na środę szczyt UE na temat kryzysu migracyjnego. Spotkanie szefów państw i rządów miałoby się zająć szerszym podejściem do problemu imigracji i uchodźców, a także załagodzić spory, które ujawniły się w minionych tygodniach między państwami unijnymi.

O ile jednak Rada Europejska, czyli szczyt, podejmuje decyzję jednomyślnie, to ministrowie mogą uczynić to w drodze głosowania większościowego. Do podjęcia decyzji wystarczy kwalifikowana większość głosów, czyli co najmniej 55 proc. państw, zamieszkiwanych przez 65 proc. ludności UE. Przeciwnicy obowiązkowego systemu relokacji uchodźców, wśród których jest Polska, nie mają mniejszości blokującej i mogliby zostać przegłosowani.

"Zgodnie z traktatem UE możemy przeprowadzić głosowanie większościowe nad relokacją uchodźców i w ten sposób podjąć decyzję. Ale jest pytanie, czy chcemy głosowania?" - powiedział w poniedziałek wysoki rangą unijny dyplomata. W Brukseli często słychać opinie, że przegłosowanie kilku krajów w tak ważnej i delikatnej sprawie byłoby jak najgorszym sygnałem i tylko utrwaliłoby podziały w UE.

O zakończenie sporów zaapelował przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk w rozesłanym w piątek do unijnych przywódców zaproszeniu na szczyt. Ocenił, że UE musi zdać sobie sprawę z "brutalnej rzeczywistości". "My Europejczycy nie jesteśmy obecnie w stanie zarządzać naszymi zewnętrznymi granicami, dlatego niektóre państwa postanowiły chronić się same, zamykając swe własne granice. Ochrona wspólnoty europejskiej jest naszym obowiązkiem i na tym froncie ponieśliśmy porażkę" - napisał Tusk.

"Zbyt długo nasze dyskusje koncentrowały się na zrzucaniu odpowiedzialności na innych. Jest długa lista spraw, o które moglibyśmy się wzajemnie winić, ale to nie pomoże znaleźć wspólnego rozwiązania. Dziś absolutnie musimy wypracować sposoby pomagania sobie nawzajem" - podkreślił. "Trzeba definitywnie skończyć ze zrzucaniem odpowiedzialności i obwinianiem się nawzajem" - ocenił Tusk.

W ubiegłym tygodniu ministrowie z państw UE nie zdołali porozumieć się co do planów rozmieszczenia 120 tys. uchodźców. Czechy i Słowacja, wsparte przez Polskę i Węgry chciały wyraźnego zapisu, że udział w programie relokacji uchodźców będzie dobrowolny. Tymczasem KE zaproponowała podział uchodźców według ustalonych z góry kwot, przypisanych poszczególnym państwom. Jeden z luksemburskich dyplomatów ocenił w poniedziałek, że dyskusja o tym, czy relokacja uchodźców ma być dobrowolna czy obowiązkowa jest "sztuczna". "Najważniejsze jest to, jak zapewnić, by system relokacji działał skutecznie" - powiedział. Według źródeł w projekcie porozumienia nie ma mowy o tym, że podział będzie obowiązkowy.

Według wyliczeń KE Polska powinna przyjąć 9287 uchodźców ze 120 tysięcy, którzy mają zostać rozdzieleni między państwa UE w ciągu dwóch lat. Szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna zadeklarował w artykule opublikowanym w poniedziałek na łamach kilku europejskich gazet, że wobec narastającego kryzysu migracyjnego Polska jest w stanie przyjąć dobrowolnie więcej uchodźców, niż wynika to z kwoty zaproponowanej przez KE. Zastrzegł, że konieczne są jednak "kompleksowe i skuteczne" kroki ze strony UE i krajów członkowskich w kwestii polityki azylowej i migracyjnej.

Początkowy plan Komisji Europejskiej, zakładający rozmieszczenie 120 tys. uchodźców docierających do Włoch, Grecji i na Węgry musi ulec zmianie także z tego względu, że Węgrzy nie chcą być włączeni w ten plan. Ministrowie będą musieli zdecydować, czy liczba 54 tys. uchodźców, którzy mieli zostać przesiedleni z Węgier, zostanie przypisana do Włoch i Grecji. Jest też możliwe, że zostanie zachowana jako "rezerwa". Gdyby w najbliższej przyszłości jakiś inny kraj UE znalazł się pod presją migracyjną, to można byłoby tę rezerwę uruchomić i przemieścić uchodźców - tłumaczył wysoki rangą unijny dyplomata. Mogłoby to dotyczyć np. Chorwacji, która po uszczelnieniu przez Węgry granicy z Serbią stała się krajem tranzytowym dla tysięcy uchodźców.

Luksemburg proponuje też możliwość czasowego wyłączenia z programu relokacji uchodźców, ale na innych zasadach, niż chciała KE. Ta możliwość przewiduje opóźnienie udziału w relokacji o sześć miesięcy w wyjątkowych okolicznościach, ale po tym okresie kraj i tak musiałby przyjąć zadeklarowana liczbę uchodźców. Druga opcja przewiduje możliwość zmniejszenia liczby przyjmowanych uchodźców o 25-30 proc., ale w zamian kraj musiałby zapłacić 6500 euro za każdą osobę, której nie przyjmie.

Plan Komisji Europejskiej zakładał możliwość czasowego wyłączenia z relokacji maksymalnie na rok w wyjątkowych okolicznościach, jak np. klęska żywiołowa. W zamian kraj musiałby wpłacić do budżetu UE równowartość 0,002 proc. PKB.

Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)

 

Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama