Obrona zespołowa, szczególnie indywidualna przeciw jednemu z liderów Grecji Vassilisowi Spanoulisowi, była zdaniem trenera koszykarzy Hiszpanii Sergio Scariolo kluczem do ćwierćfinałowego zwycięstwa 73:71 w mistrzostwach Europy.
- Grecja ma wielu utalentowanych zawodników, solidną taktykę, więc spodziewaliśmy się trudnego spotkania. Dzięki obronie kontrolowaliśmy tempo gry przez większą część meczu. Jestem dumny z defensywy, szczególnie tej przeciw Spanoulisowi. Była podręcznikowa. Gratuluję też zawodnikom sposobu w jaki wrócili do gry i kontrolowali sytuację w ostatniej części po przegranej trzeciej kwarcie. Mieliśmy kilka głupich strat w końcówce, ale byliśmy lepszym zespołem i zasłużyliśmy na zwycięstwo - powiedział Scariolo.
Szkoleniowiec Greków Fotis Katsikaris nie krył rozczarowania po porażce, pierwszej dla jego drużyny w turnieju.
- Jest nam ciężko i smutno. To był wyrównany mecz przez 40 minut, więc porażka naprawdę nas dotknęła. Hiszpania miała ciut więcej szczęścia, szans na lepsze rzuty. Dobrze broniliśmy, ale nie ustrzegliśmy się błędów w detalach: gry na zasłonach, zabrakło kilku zbiórek, szkoda kilku niecelnych rzutów za trzy punkty – ocenił trener.
Scariolo mimo że w jego zespole brakuje kilku podstawowych koszykarzy, m.in. z ligi NBA Marca Gasola, Serge Ibaki, czy Ricky’ego Rubio, nie uważa awansu do półfinału Eurobasketu za wykonanie powierzonego mu zadania z reprezentacją Hiszpanii.
- Oczywiście cieszę się z awansu do półfinału i tego, że możemy zagrać w kwalifikacjach olimpijskich, ale nie osiągnęliśmy jeszcze wyznaczonego celu – bezpośredniego awansu na igrzyska. Wszystko przed nami. Po dniu odpoczynku szykujemy się do batalii w półfinale niezależnie od tego, kto tam będzie – dodał Scariolo, który poprowadził Hiszpanów do złota ME w 2009 w Polsce i 2011 na Litwie oraz wicemistrzostwa olimpijskiego.
Jeden z liderów Hiszpanii Nikola Mirotic (Chicago Bulls) podkreślił, że najważniejsza jest zespołowa gra i dobra atmosfera.
- Zagraliśmy zespołowo w obronie, po raz pierwszy tak dobrze w tym turnieju. Atak mamy wspaniały w każdym spotkaniu, no może za wyjątkiem pierwszego pojedynku z Serbią. Graliśmy twardo, każdy ufał koledze, miał od niego pomoc w defensywie. Tylko razem możemy osiągnąć to, co chcemy. Nadal jesteśmy skupieni na wyznaczonym celu i po odpoczynku zamierzamy uczynić kolejny krok, by go zrealizować - powiedział Mirotic.
(PAP)
Reklama